[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- W szafie - rzekł Karamazow.
- Doskonale. Chodzmy więc po nią.
Poprowadził majora, nie odrywając od jego głowy  trzydziestki ósemki . Rosjanin
otworzył szafę i John kazał mu zdjąć z półki blizniacze  czterdziestki piątki , pythona i
dwucalowego lawmana, a potem wyjąć z kąta szafy CAR-15 i steyra.
- Gdzie jest torba z magazynkami i amunicją ? - Nie wiem. Sądzę, że przy waszych
motorach.
- Dobrze - niemal szeptem rzekł Rourke. - Teraz na kolana i bądz naprawdę ostrożny.
Skontrolujesz pistolety i CAR-15 tak, żebym widział, że są załadowane. Pośpiesz się!
Kiedy Karamazow powoli sprawdzał każdy pistolet, John założył uprząż z kaburami pod
ramiona, przekładając z ręki do ręki rewolwer, którym naciskał na skroń kagebisty. Włożył
detoniki pod pachy i nakazał Rosjaninowi wstać z podłogi.
- Podaj mi ten pas z pythonem - rzekł. Przewiesił pas przez lewe ramię, wycelowując w
głowę Karamazowa metalizowaną sześciocalową 357-kę, a mały rewolwer wciskając do kieszeni
na biodrze. Zarzucił na prawe ramię CAR-15 i zdjął zabezpieczenie. Za pas zatknął dwucalowego
lawmana.
- Zapomniałeś o moim nożu. Gdzie on jest ? - zapytał Rourke
- W moim biurku - odpowiedział major.
- Trzeba go wziąć. Mój portfel oraz zapalniczkę również, no nie ?
Nie spuszczając muszki pythona z głowy Karamazowa, John powoli podszedł do biurka,
gdy Rosjanin zaczął otwierać górną szufladę. Odepchnął go i sam ją otworzył. Był tam jego portfel,
czarny chromowany sting, zapalniczka zippo, a także automatyczny 9 mm Smith Wesson, Model
59.
- Powinienem cię zabić, Władimir. Hej, jak się zwracają do ciebie ludzie ? Władi ? Podoba
mi się. Będę do ciebie mówił Władi - powiedział uśmiechając się. - A teraz, Władi, pójdziemy
korytarzem. W tej zgrabnej walizeczce poniesiesz mojego steyra, tylko bądz z nim bardzo
ostrożny. To fantastyczna broń, kiedyś w lesie ocaliła mi tyłek. Wspaniały karabin. Dobra, wez go,
idz bardzo wolno i staraj się zawsze czuć to - szturchnął go metalizowanym pythonem - na karku.
Bo jeśli przestaniesz czuć, pociągnę za spust.
Rourke odciągnął kciukiem kurek i włożył palec za osłonę cyngla.
- W porządku, idziemy. Karamazow nie ruszył się.
- Zabij mnie teraz - rzucił.
John wiedział, że Natalia była już spalona przez tę pomoc w ucieczce. Powiedział:
- Obiecałem twojej żonie, że tego nie zrobię, chyba że będę musiał. Wybór należy do
ciebie. Chcesz być martwym bohaterem, czy wolisz przeżyć, by walczyć następnego dnia? Co
wybierasz ?
Rosjanin ruszył ku drzwiom gabinetu. Doktor przełożył pythona do lewej ręki, zamykając
prawą dłoń na kolbie CAR-15 i kładąc palec na spuście. Wyszli na korytarz i Rourke dojrzał w
połowie jego długości co najmniej szóstkę rosyjskich żołnierzy.
- Krzyknij na nich - wyszeptał. Karamazow powiedział głośno po rosyjsku:
- Dałem rozkaz. Macie się mu podporządkować! Pozwólcie nam przejść i trzymajcie się z
daleka. To rozkaz!
%7łołnierze - niektórzy ociągając się - zniknęli z korytarza. Rourke ruszył szybciej, mówiąc
do majora KGB:
- Wydłuż nieco krok, jestem odrobinę spózniony. Gdzie jest radiostacja ? - Rosjanin przez
chwilę nie odpowiadał i doktor powtórzył pytanie: - Gdzie jest radiostacja, Władimir, hę ? -
przycisnął mocniej lufę pythona do karku mężczyzny.
- W sektorze warsztatów, na drugim końcu korytarza, po prawej. Ale nigdy ci się to nie uda.
- Lepiej módl się do mumii Lenina, żeby mi się to udało, chłopie. Jesteśmy razem, pamiętaj
o tym. Mnie się nie uda, to i tobie się nie uda. Ruszaj się!
John przyspieszył, Karamazow szedł tuż przed nim. Byli w połowie korytarza, gdy znowu
pojawili się przed nimi rosyjscy żołnierze. Rourke chciał coś powiedzieć majorowi, ale ten
uprzedzając go krzyknął po rosyjsku:
- Wynoście się stąd! To rozkaz!
- Dobrze - powiedział cicho doktor rozglądając się wokół. Nikogo za nim nie było, ale
wiedział, że gdy tylko dojdą do końca hallu i skręcą w prawo, korytarz się wypełni rosyjskimi
żołnierzami.
- Czego chcesz w radiostacji ?
- Odwołasz powietrzny atak neutronowy - odrzekł Rourke. Karamazow zatrzymał się.
- Ona ci to powiedziała ? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •