[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zyskać w ten sposób niezależność. Z tego, co mówiła o sobie Amy, można
54
RS
było wywnioskować, że musiała podporządkować własne życie potrzebom
innych.
 Wspomniała pani, że chciała studiować oceanografię  przypomniał
jej znienacka.  Kiedy zamierza pani zrealizować te plany?
 W swoim czasie  odparła z udawaną pewnością siebie. Jeszcze do
niedawna wierzyła, że uda jej się zaciągnąć pożyczkę na studia albo na
podróż życia, o której marzyła. To było, zanim wynikły kłopoty z domem
opieki. Teraz mogła zapomnieć o jednym i drugim.
 To jest łazienka  zmieniła temat, włączając światło. Zbita z tropu
dociekliwością Jareda Taylora zapomniała o sprzątnięciu bielizny wiszącej
na drążku prysznica.
J.T. rozejrzał się po niewielkim wnętrzu utrzymanym w odcieniach
kobaltu i błękitu. Nie mógł nie zauważyć koronkowych majteczek i
staników.
 Lampa u góry ma właściwości grzewcze  powiedziała Amy,
wchodząc szybko do środka, żeby usunąć niestosowną dekorację. Chowając
za plecami bieliznę, lekko się zarumieniła.  W prysznicu został
zamontowany panel do hydromasażu. Planowałam wstawić szklane drzwi
zamiast zasłony, kiedy remontowałam łazienkę, ale nie zmieściły się w
budżecie.
Pomieszczenie pachniało tak jak Amy: mydłem, szamponem i
olejkiem do ciała. Zapach pochodził z licznych buteleczek i pudełeczek
ustawionych na blacie przy umywalce i na obudowie wanny. Wystrój
łazienki, podobnie jak innych pomieszczeń domu, nie pozostawiał
wątpliwości, że Amy kochała morze i wszystko, co się z nim wiązało.
Z widoczną ulgą, że opuszczają tę najbardziej prywatną przestrzeń,
Amy poprowadziła J.T. w głąb korytarza.
55
RS
 Tu jest główna sypialnia.
 Nie muszę jej oglądać.
Wyobraznia natrętnie podsuwała mu widok Amy w skąpych czarnych
koronkach, dlatego wolał zrezygnować z oglądania jej łóżka. Wydawało mu
się, że widzi w jej oczach rozczarowanie. Lecz równie dobrze mógł to być
żal wywołany myślą o konieczności sprzedaży ukochanego domu.
Skrzyżowała ramiona na piersiach, ale ta na pozór swobodna poza nie była
w stanie ukryć jej kruchości i zagubienia.
 Nie?
J.T. pokręcił przecząco głową. Miał ochotę wziąć ją w ramiona,
pogładzić po włosach i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Wiedział
jednak, że nie powinien tego robić. Nie dlatego, że był umówiony na randkę
z jej przybraną siostrą. Po prostu bał się, że nie będzie umiał dodać jej
otuchy, bo nigdy wcześniej nie pocieszał kobiety.
 Widziałem wszystko, co trzeba. Powinna pani zachować dom. Nie
może go pani sprzedać.
Amy nie kryła zaskoczenia. Zaraz potem doszła do wniosku, że
widocznie uznał jej dom za zbyt mało atrakcyjny, by polecić go
ewentualnemu kupcowi.
 To jedyny sposób, żeby zdobyć pieniądze. Nie chodzi tylko o babcię.
W domu opieki mieszka dziewięć innych staruszek, które będą musiały się
wyprowadzić, a nie jest możliwe, żeby wszystkie trafiły do tego samego
domu opieki. Stracą kontakt z ludzmi, których zaczęły uważać za rodzinę.
Niektóre z nich nie rozpoznają własnych krewnych, ale dobrze znają inne
pensjonariuszki i personel. Muszę sprzedać dom  powtórzyła stanowczo. 
Nie mam nic innego.
 Właśnie dlatego nie może się go pani pozbywać.
56
RS
 Tu nie chodzi o moje potrzeby. Te kobiety żyją w bardzo
ograniczonym świecie. Większość z nich będzie przerażona drastyczną
zmianą. Moja babcia na pewno. Miewa takie dni, że nie umie trafić do
drzwi.
 Rozumiem  odrzekł bez przekonania J.T. Niewiele wiedział o
demencji poza tym, że powoduje kłopoty z pamięcią. Natomiast doskonale
wiedział, ile znaczy dla Amy ten dom. Miał podobny stosunek do swojej
wyspy, chociaż jeszcze na niej nic nie wybudował.  Jestem architektem 
przypomniał jej.  Może uda mi się wymyślić, jak wyremontować dom
opieki niezbyt dużym kosztem. Amy z wrażenia otwarła usta.
 Zrobiłby pan to?  wydukała wreszcie.
 Jeśli zechce mnie pani przedstawić dyrektorce
. Przez chwilę patrzyła na niego z niedowierzaniem, a potem, zamiast
spytać, dlaczego chce jej pomóc, którego to pytania podświadomie się
spodziewał, po prostu się uśmiechnęła.
W uśmiechu Amy było coś szczególnego: delikatność i wewnętrzne
ciepło, które poruszyło w J.T. głęboko ukrytą strunę. Ogarnął go trudny do
określenia niepokój.
 Muszę iść  powiedział, wycofując się tyłem z korytarza.  Niech
pani jutro postara się dogadać z dyrektorką.
Amy patrzyła, jak przechodzi przez salon, kierując się do wyjścia.
Spieszyło mu się na randkę z Candace... Dobrze, że nie dała się ponieść
emocjom i z wdzięczności nie rzuciła mu się na szyję, kiedy zaoferował
pomoc. A miała na to wielką ochotę. Nie wiedziała, na ile obcięcie kosztów
pomoże rozwiązać problem i czy w ogóle cokolwiek załatwi, ale cieszyła
się, że jest ktoś gotów przysłużyć się sprawie doświadczeniem i wiedzą.
57
RS
 Jutro mam dużo pracy, a pan jest umówiony na podpisanie umowy,
którą muszę dziś wieczorem poprawić  powiedziała.  Jeśli uda mi się
umówić z dyrektorką, może moglibyśmy tam pojechać w porze lunchu? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •