[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tym, abym mógł stać się ojcem. Moja żona powiada, że zwariowałem na
punkcie oczekiwania dziedzica. Ale czy nie dlatego się ożeniłem, aby myśleć
o potomku? Dlaczego mnie los miał pozbawić dziedzica, skoro potomstwo w
małżeństwie jest zjawiskiem tak oczywistym i normalnym?
Julia, zmieszana, spojrzała mu w oczy.
Przykro mi wyznać odrzekła po chwili ale nie współczuję panu w
tym jednym wypadku.
Nie współczuje mi pani?
Nie odrzekła. Kobieta o tej sprawie ma inne pojęcie. Jeśli
wychodzi zatem za mąż, to nie poślubia swego męża jedynie dla tego".
A dlaczego za mnie wyszła? spytał wzburzony. Jak pani sądzi?
Czy przypuszcza pani może, że wyszła z miłości? Nie zakochała się we mnie,
ręczę pani za to. Mam lat pięćdziesiąt, a ona dwadzieścia. Nie łudziłem się
zresztą. Od początku wiedziałem, że kieruje nią interes. Poleciała na majątek i
to był jej powód.
Julia drgnęła. Fielding po chwili poskromił swój gniew.
Przepraszam zawołał. Ale widzi pani przecież, jak trudno niekiedy
zapanować nad sobą. Przepraszam serdecznie, proszę się nie gniewać, ja sam
właściwie zawiniłem wszystkiemu. Nie należało mi wszczynać tej przykrej
rozmowy. Ale pani taka dobra, jej oczy spoglądają tak cicho i łagodnie, nie
mogłem o tym wątpić, że mnie pani zrozumie.
Jego słowa wzruszyły ją. Powstała szybko i spojrzała mu w oczy.
Dziwię się rzekła że to wszystko jest prawdą. Ludzie handlują
honorem i ambicją, zaprzedają swą godność, frymarczą uczuciami, a
wszystko dla zdobycia jakiejś garści złota, dla kilku wygód, spokoju,
beztroski; nie zdają sobie sprawy, że gorszym od fizycznego jest niedostatek
moralny. Takie rzeczy od wieków powtarzają się ciągle. W walce o zdobycz
chciwi łowcy nie przebierają nawet zbytnio w swych drogach i środkach.
Nawet w bagnach żerują, nawet w mule i błocie, by nasycić swą żądzę. Ale
wynik tych wypraw jest zawsze jednaki. Jedni odeszli, nie znalazłszy niczego,
inni zostali, lecz za cenę swych dusz.
Fielding, zdumiony, spojrzał jej w oczy.
Pani mówi jak człowiek, który ma doświadczenie.
Mam doświadczenie przyznała stanowczo. I mam także czas, by
wysnuwać pewne wnioski z mych przeżyć i doświadczeń. Ustaliłam wśród
tego, że walka o byt, w jej znaczeniu dzisiejszym, nie jest czym innym jak
walką o pierwszeństwo, o korzyść osobistą, jeszcze jednym dowodem, że
świat podupada i że jedyną jego wiarą jest wiara w materializm.
Przecież i ja już poprzednio poruszyłem ten temat. Spojrzała mu w oczy.
Ale za mało ma pan siły, by zerwać z tym wszystkim, co pan w teorii
potępia. Niech pan odrzuci grę, w której traci się stawki. A tracić się musi,
bez strat nie ma gry. Czy nie lepiej więc nie grać, niż grać, przegrywając?
%7łycie jest hazardem, ale nie można go przegrać, nie spekulując na zyskach.
Zaśmiała się lekko. Niech się pan nie gniewa, że mu mówię to w oczy. Ale
od dawna noszę się z ciężarem tej prawdy i musiałam ją w końcu zdjąć ze
swych ramion.
Pani jest bajeczna odezwał się Fielding. Julia przecząco ruszyła
głową.
Zdaje się panu rzekła z prostotą. Zaczynam tylko myśleć i
wypowiadać swe myśli. A myśli mam świeże, nie zatrute wyziewami
przesądów i uprzedzeń.
Fielding się zaśmiał.
Odczułem to właśnie odrzekł życzliwie. Czy ma pani dom, jakich
krewnych, lub bliskich?
Nikogo, niestety, kto by wchodził w rachubę.
I samodzielnie dokonuje pani swych spostrzeżeń.
Mniej więcej odrzekła. Wyciągnął znienacka ku niej rękę.
Więc przyjdzie pani do nas, prawda, że przyjdzie?
Nie wiem rzekła.
Odwagi! poprosił. Proszę się przemóc. Ujął jej rękę i trzymał ją w
dłoni.
Jaki jest powód tej trudności w decyzji? Proszę go wyjawić, muszę to
wiedzieć.
Lekkim ruchem zwolniła swą rękę.
Nie mogę od razu powiedzieć wszystkiego. Muszę to przemyśleć,
zastanowić się nad tym. Przede wszystkim pragnęłabym więcej swobody.
Możności poruszania się. Przychodzić i odchodzić odpowiednio do woli. Nie
korzystałam dotychczas z tych praw wolności. Zaczęłam się nimi dopiero
radować.
To egoistyczne względy odezwał się Fielding. Uśmiechnął się lekko,
gdy mówił te słowa.
Nie odrzekła, rumieniąc się nagle. To nie jest egoizm, A jeśli
nawet jest, to częściowo zaledwie.
A więc nie jest postanowił. Odwołuję to słowo. Ale swoboda
mimo wszystko zostanie pani przyznana. I możność poruszania się
odpowiednio do woli. Przyrzekam to z góry, że nikt się nie wtrąci do
przyznanych pani praw.
Pan bardzo łaskawy odezwała się Julia. Skłonił się nisko.
To pierwszy komplement, który słyszałem od pani. Zapamiętam to
sobie. Czy pozwoliłaby pani, aby żona już jutro odwiedziła ją w domu? Jeśli
tak, to ją przyślę punktualnie o dwunastej.
Jeśli zechce się potrudzić rzekła Julia.
Na pewno zechce. A więc przyślę ją jutro. Rozmówicie się ze sobą i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Archiwum
- Strona Główna
- Hohlbein, Wolfgang Kevin Von Locksley 01 Kevin Von Locksley 267 S
- William Shatner Tek War 01 Tek War
- Honor 01 Above All, Honor Radclyffe
- Dusan Fabian Rytual 01 Rytual
- Resnick Mike 01 Wróşbiarka Wróşbiarka
- John Dalmas The Regiment 01 The Regiment
- Brian Daley Coramonde 01 The Doomfarers of Coramonde (v4.2)
- Susan Wiggs Wenn die Braut sich traut 01 Die entfuehrte Braut
- Eliza March [Menage Amour 134 Gods of Atlantis 01] Sultry Santorini Sunsets (pdf)
- Faith V Smith [Bound by Blood, The Legends 01] Kensington's Soul (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- filmowka.pev.pl