[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ciasto gwałtownymi ruchami. Wyraz jej twarzy również był grozny.
 Nie  potwierdziła Ionanthe.
 Ha! Zawsze mówiłam, że odziedziczyłaś po dziadku głupią dumę.
Popatrz tylko, dokąd jego to doprowadziło. Posprzeczaliście się z księciem?
To jeszcze nie powód, żebyś siedziała z ponurą miną w mojej kuchni.
 Wiem, że chcesz dobrze, Ariadne, ale nie rozumiesz...
Ariadne prychnęła tylko.
 Dobrze widzę, ze nasz książę zasługuje na coś lepszego niż nadąsana
żona. Tym bardziej że wszyscy wiedzą, jak bardzo cię szanuje.
Ionanthe ponuro potrząsnęła głową.
 Ożenił się za mną ze względu na to, kim jestem.
 No pewnie, że tak. Mężczyzna byłby głupi, gdyby nie szukał sobie
żony, która może wnieść jakieś korzyści do małżeństwa. Ale nie powiesz mi,
że to, jak na ciebie patrzy, kiedy myśli, że nikt tego nie widzi, nic nie znaczy?
Popatrz tylko, jak starał się znalezć dla ciebie ładną choinkę. Dobrze widać, ze
stara się ciebie zadowolić, a mężczyzna nie robi takich rzeczy bez powodu.
Powiem ci tylko, że gdyby twoja matka zachowywała się tak jak ty i zamiast
wspierać twojego ojca, zostawiała go samego wobec wszystkich, to on miałby
na ten temat wiele do powiedzenia. Myślałam, że nasz książę zrobił dobry
wybór, żeniąc się z tobą, ale teraz zaczyna mi się wydawać, że się myliłam.
Nie jesteście tylko zwykłym małżeństwem. On jest księciem, a ty księżniczką.
I to bardzo wiele znaczy dla prostych ludzi, takich jak my, nawet jeśli nic nie
znaczy dla ciebie.
106
R
L
T
Ionanthe skrzywiła się boleśnie. Staruszka widziała wszystko w czarno
białych kolorach, ale mimo wszystko w jej słowach kryło się ziarno prawdy.
 Kłóćcie się, ile chcecie, we własnej sypialni  ciągnęła Ariadne
śmiało.  Tam możecie być ludzmi tak jak wszyscy inni. Ale nie zapominaj,
że to jest nasz książę, a ty jesteś jego żoną i ludzie mają wobec was
oczekiwania.
Ionanthe poddała się.
 Co ty mi właściwie próbujesz powiedzieć, Ariadne?
 Mówię, że twoje miejsce nie jest tutaj w kuchni. Te czasy już minęły.
Powinnaś być na górze i pokazać, ze jesteś naszą księżną. Ludzie tego od
ciebie oczekują.
Ariadne miała rację. Jej ludzie nie zrozumieją, dlaczego nie pojawiła się
na wyścigu. Jej nieobecność zrani ich. A nie o to jej przecież chodziło.
Spojrzała na zegarek.
 Masz jeszcze czas  odezwała się kucharka natychmiast, jakby czytała
w jej myślach.  Thomas nie zacznie wyścigu, dopóki nie przyjdziesz.
Ionanthe rzuciła jej pochmurne spojrzenie, zdając sobie sprawę, że
została zmanipulowana i wymanewrowana.
Powietrze na pokrytym śniegiem zboczu było świeże i rześkie. Max jako
nastolatek bardzo lubił zimowe sporty. Tu jednak czuł się obco, był kimś z
zewnątrz. Stał na zboczu samotnie, bez kobiety, którą kochał. Odruchowo
popatrzył w stronę zamku. Nikt nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo czuł się
samotny i jakie to było bolesne. Pragnął, by mogło być inaczej, chciał
poświęcić cały swój czas i energię, by pokazać Ionanthe, jak bardzo ją kocha.
Ionanthe natychmiast zauważyła Maksa pośrodku grupy mężczyzn
stojących przy linii startu.
107
R
L
T
 Całe szczęście, że zachowałam strój narciarski twojego ojca 
powiedziała jej wcześniej Ariadne.  Ale książę jest wyższy niż twój ojciec.
Stary, czarny kombinezon ojca napinał się teraz na ramionach Maksa.
Ionanthe poznała go natychmiast i szybciej ruszyła w górę zbocza.
Uczestnicy wyścigu zabrali już saneczki ze sterty nieopodal. Dzieci
patrzyły z podnieceniem na ojców i starszych braci przygotowujących się do
wyścigu. Wyścig powinien się już rozpocząć; dzieci zaczynały się już
niecierpliwić. Jakiś ojciec uśmiechał się do niemowlęcia, które matka
trzymała w ramionach. Ionanthe poczuła ściskanie w gardle. Ojciec wyglądał
na bardzo dumnego, a matka na bardzo szczęśliwą. Udział ojca w wyścigu
miał być dowodem jego odwagi i umiejętności. Dla takich ludzi było to
bardzo ważne.
Coś kazało jej podnieść głowę i popatrzeć na Maksa. Gdy napotkała jego
spojrzenie, serce zaczęło bić jej szybciej. Z jej ust unosiły się obłoczki
oddechu. Była już prawie przy nim, gdy nagle rozległ się zniecierpliwiony
okrzyk i mały chłopiec, najwyżej pięcio albo sześcioletni, który siedział
wcześniej na sankach ojca, nagle jakimś cudem odczepił je i sanki pomknęły [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •