[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jego ubranie. Spojrzał w dół. Na podłodze stały jego buty. Otworzył duża szufladę po lewej
stronie u dołu.
Leżała tam jego podwójna uprząż Alessi, dwa nierdzewne Detonics y i nóż A.G.Russel
Sting IA. Wyjął jeden z blizniaczych pistoletów i sprawdził go. Komora była pełna, a w
magazynku zostało jeszcze pięć naboi. Podniósł wzrok. Martha Bogen zbliżała się do niego.
Wycelował w nią. Zatrzymała się. Padła na kolana i zaczęła płakać.
- Nie chciałam umierać sama.
- Nikt nie będzie musiał umierać. Nie dopuszczę do tego.
- Nie możesz nic zrobić. Zginiesz, tyle że samotnie. Rourke usłyszał cichy wybuch, a
potem świst. Spojrzał na Rolexa, wyjmując rzeczy z szuflady. Odsunął zasłony i wyjrzał na
ulicę. Na tle ciemnego nieba zobaczył racę. Była wspaniała.
- Mówiłam ci! - usłyszał histeryczny krzyk Marthy Bogen. - Mówiłam ci, John!
Sztuczne ognie. Mówiła mu, że będzie ich pokaz przed końcem.
ROZDZIAA XXXV
Z silnika pickupa wypadła po drodze jakaś część, Sarah nie wiedziała dobrze, co się
stało. Potem pękła chłodnica i samochód zgasł.
Przez ostatnie trzy mile, jak oceniła pozostający jeszcze dystans, trzymała się z dziećmi
blisko drogi. Nie była w stanie iść na przełaj.
Ze sobą miała tylko skradziony karabin M-16,  czterdziestkę piątkę jej męża, pokrytą
już nalotem rdzy, i kilka osobistych rzeczy. Między nimi miała też fotografie, które zabrała z
domu podczas Nocy Wojny. Było tam także jej ślubne zdjęcie z Johnem. Usiadła wpatrując się
w nie. Było pogniecione, spłowiałe i wytarte. Na tej fotografii ubrana była w białą suknię do
ziemi, na głowie miała welon.
Dzieci odpoczywały. Do farmy Mullinerów było już niedaleko, ale Annie i Michael
potrzebowali odpoczynku. Sarah czuła się, jakby wkraczała w nowy etap życia, dlatego
koniecznie chciała popatrzeć na ślubne zdjęcie, zanim wejdzie na farmę. Schowała je, gdyż w
wyobrazni widziała ten obraz wyrazniej niż na fotografii. Pamiętała noc poślubną.
- Mamo?
Odwróciła się i spojrzała na Michaela.
- Tak, synku?
- Czy tato znajdzie nas tutaj, u Mary?
- Z pewnością. Jeżeli jeszcze ktokolwiek może kogokolwiek odnalezć, to tato nas
odnajdzie. Chodz tutaj, Annie.
Dziewczynka podeszła bliżej i Sarah przytuliła dzieci do siebie.
Nagle usłyszała szczekanie psa. Odsunęła dzieci i chwyciła karabin. Pies zatrzymał się
na wzniesieniu. Był to złotawy chart, z którym kiedyś u Mullinerów bawiły się jej dzieci. Zwie-
rzę podbiegło do nich. Michael, a potem Annie, która zwykle bała się psów, zaczęli tulić się do
niego, a on lizał ich po twarzach. Sarah wstała i przewiesiła karabin przez plecy. Teraz mogła
odpocząć.
ROZDZIAA XXXVI
Natalia podparła się pod boki, tuż powyżej kabury Safariland z blizniaczymi
rewolwerami Smith and Wesson. Spojrzała na Rubensteina i powiedziała:
- Nic nie widzę, Paul.
- Kiedy John przywiózł mnie tutaj po raz pierwszy, powiedział, że na tym cała rzecz
polega - uśmiechnął się Rubenstein.
- Nie potrafię tego tak dobrze wytłumaczyć, ale domyślam się, że przeprowadził
najpierw gruntowne badania. Mówił coś o zabezpieczeniach egipskich grobowców i o tym
podobnych rzeczach. Chciał, aby to miejsce było niedostępne. Zobacz.
Paul zbliżył się do wielkiego głazu po prawej stronie. Pchnął go i przetoczył na bok.
Przeszedł na lewo i odsunął podobny, czworokątny. Gdy przesunął je, skała, na której stała
Natalia, zaczęła się obsuwać. Gdy obniżyła się już znacznie, skalna płyta podobna do drzwi
garażu, otworzyła się.
- John mówił mi, że jest to system przeciwważnych ciężarów - powiedział. - Może ty,
jako inżynier, zrozumiesz to lepiej.
- Nic podobnego - powiedziała osłupiała ze zdziwienia Natalia.
Rubenstein zapalił latarkę. Była to jedna z górniczych lampek umieszczonych na kasku,
którą Paul z Johnem, jak pamiętała, zabrali z magazynu sprzętu geologicznego w Albuquerque [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •