[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sztywnieje, z oburzenia, dodał pośpiesznie:  Kupiłem
go dziś po południu. Sklep jubilera na Main Street był
jeszcze otwarty. Domyślał się zapewne, że ktoś może o
jedenastej w nocy wpaść na pomysł, żeby się ożenić.
 Twoja siostra mnie nienawidzi  przypomniała mu,
imając się każdego możliwego argumentu.
 Więc nie wychodz za nią. Wyjdz za mnie.
Koniec z wykrętami. Oświadczył się i spytał, czy ona
widzi jakiś problem. Nadszedł czas konfrontacji.
 Ja się nazywam Mulcahey, Ned.
 Chcesz zatrzymać swoje nazwisko? Jakoś to
przeżyję, jeśli będę musiał.
 Ned, mówię poważnie. W pobliże twojego świata
mogę się dostać jedynie przez drzwi kuchenne.
 Tutaj jest mój świat.  Położył rękę na sercu.  I
tam. Wskazał na łóżko.  Już jesteś w moim świecie,
Klaudio, i chcę, żebyś w nim została.
Strona nr 102
WALENTYNKI  94
Ucieczka przed uczuciami nie miała sensu. Pragnęła
pozostać w jego świecie bardziej niż czegokolwiek
innego.
 Kocham cię  wyznała.
 Więc powiedz  tak .
 Tak.
Wziął ją w ramiona i przywarł ustami do jej ust. Tym
pocałunkiem powiedział jej o miłości, radości, o
rosnącym pożądaniu. Zanim sprawy wymknęły się spod
kontroli, oderwał się od niej i chwycił oddech.
 Rozumiesz, co to oznacza  ostrzegł ją.
Poczuła rosnącą panikę. Czy będzie musiała
przewodzić pretensjonalnym galom w rodzaju
dzisiejszego balu?
 To znaczy  wyjaśnił  że udzielę  Bajecznym
Ucztom darmowych porad finansowych, lecz ty ze
swojej strony będziesz musiała za darmo zaopatrywać
mnie w czekoladowe całuski.
 To brzmi rozsądnie.  Uśmiechnęła się.
 Kiedy zobaczyłem Edie zgarniającą resztę
czekoladowych całusków, zdążyłem zabrać ostatniego
dla siebie. Włożyłem go do pudełeczka, żeby mi się nie
rozpuścił w kieszeni.
 Ależ nie  droczyła się Klaudia  włożyłeś go do
pudełeczka, ponieważ moje całuski są drogocenne
niczym klejnoty.
Strona nr 103
Wsunął całuska pomiędzy jej wargi, by ją wreszcie
uciszyć.
 To prawda  zgodził się i przechyliwszy głowę,
wziął drugą połowę czekoladki do ust.
Ich wargi dotknęły się i połączyły, a języki dzieliły
wspaniały smak.
Jeśli to jest jego świat, pomyślała Klaudia, nigdy go
nie opuszczę. Tu jest moje miejsce  w jego ramionach,
w jego sercu... i w jego łóżku.
Zanim przeminęły ostatnie sekundy Dnia
Zakochanych, przypieczętowali swoją miłość
najsłodszym z czekoladowych całusów.
*************************
Strona nr 104 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •