[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zainteresowania nią Michaela. Zarazem jednak niepokoiło ją skrycie, że, jak się
zdaje, zupełnie nie obeszły go słowa Lestera. Powinien był jakoś na nie zareagować 
chyba że chodzi mu wyłącznie o dalsze uprawianie z nią seksu, bez względu na to, z
iloma mężczyznami wcześniej spała.
Postanowiła nie przejmować się tym, czy Michael interesuje się nią jedynie
erotycznie. Ale nie zniosłaby, gdyby widział w niej tylko dziwkę, którą może
wykorzystać  albo, co gorsza, dziwkę dybiącą na jego pieniądze.
Dzisiejszego ranka ta myśl ją dręczyła i Lucy nie mogła się jej pozbyć. Istotnie,
sypiała z większością facetów, z którymi spotykała się przez jakiś czas  chociaż nie już
od pierwszej nocy. Z Michaelem było inaczej. Tak bardzo go pragnęła, że nawet nie
przeszło jej przez myśl czekać, aż lepiej poznają się nawzajem. Zrobiła to, co chciała,
upojona tym, że on odwzajemnia jej pożądanie.
I było jej z Michaelem cudownie. Wciąż jest.
Spotkanie go to najlepsze, co kiedykolwiek w życiu jej się przydarzyło.
Być może niepotrzebnie się martwi.
Był z nią szczęśliwy w łóżku ubiegłej nocy, szczęśliwy w jej towarzystwie dziś
rano na łodzi. Widziała w jego oczach radość, gdy jej dotykał, obejmował ją i całował.
Upajała się czułością, z jaką się do niej odnosił. Gdyby tylko potrafiła się pozbyć
niemiłego wrażenia, że pod tym wszystkim kryje się brak szacunku dla niej, byłaby w
pełni szczęśliwa.
Harry pomógł Michaelowi przycumować motorówkę do kei i poprowadził ich
oboje do wózka golfowego. Mieli nim dojechać do budynku administracyjnego, w
którym oczekiwała ich Ellie. Droga wiła się przez las deszczowy, pod zachwycającym
baldachimem koron wysokich drzew, pomiędzy gęstą tropikalną roślinnością 
paprociami, palmami, bambusami i krzewami hibiskusa. Lucy zastanawiała się, czy
siostrze podoba się praca w takim otoczeniu, całkiem różnym od miejskiego, i czy
obecność Harry ego nie przysparza jej napięć.
Ellie zawsze postępowała rozważnie, lecz Lucy miała nadzieję, że w końcu
zwiąże się trwale z Harrym. Dwa lata samotnego życia wystarczy. Ellie jest zbyt młoda,
by rezygnować z mężczyzn. Związki z nimi są przyjemne, nawet jeśli niektórzy z nich
okazują się kanaliami. Lucy liczyła na to, że podczas wspólnego lunchu będzie miała
okazję zaobserwować, jak układają się sprawy między Harrym i jej siostrą.
Wysiedli z wózka golfowego w alei pomiędzy dwoma głównymi budynkami.
Michael z miłym uśmiechem ujął ją pod ramię i serce Lucy zadrżało radośnie.
Wyglądał jak piękny książę z bajki. Rozpaczliwie zapragnęła zostać jego
księżniczką, chociaż wiedziała już, że ich historia nie będzie miała szczęśliwego
zakończenia. Wiedziała, że nie nadaje się na żonę dla niego. Chciała jednak nadal, żeby
kochał ją i szanował.
Harry zaprowadził ich do gabinetu kierowniczki. Lucy rozpromieniła się na
widok swojej bystrej siostry, która wstała zza imponującego biurka.
 Ellie, ta wyspa jest bajeczna!  wykrzyknęła natychmiast z entuzjazmem.  Co
za wspaniałe miejsce do pracy.
 Tak, to tropikalny raj  przyznała z uśmiechem siostra.
Lucy podbiegła do niej i serdecznie ją uściskała.
 Naprawdę ci się tu podoba?  upewniła się.
 Mam nadzieję, że nie za bardzo  burknął Michael.
 To spora odmiana  rzekła sucho Ellie i zerknęła na niego, by się przekonać, czy
bardzo jest na nią zły za to, że porzuciła go na cały miesiąc.
 I korzystna, mam nadzieję  dorzucił Harry.
 Owszem  odpowiedziała mu Ellie z ciepłym uśmiechem, który Lucy uznała za
dobry omen.
 Słuchaj, Harry, wykluczone, żebym pozwolił ci skaperować moją osobistą
asystentkę  oznajmił Michael.
 No cóż, jak powiedziałem, wybór należy do niej  odparował wesoło Harry.
 Dobrze, podczas gdy wy dwaj będziecie się kłócić o moją fantastyczną siostrę,
ona może pokazać mi swoje mieszkanie  wtrąciła Lucy, chcąc znalezć się sama z Ellie. 
Nie masz nic przeciwko temu, Harry?
 Idzcie  zgodził się.
 Chodzmy, Ellie  powiedziała Lucy.  Chcę obejrzeć wszystko.
Kiedy wyszły, Ellie przyjrzała się siostrze ubranej w krótkie dżinsowe szorty,
czerwono-fioletową bluzkę bez rękawów, czerwone tenisówki i wielkie czerwone
kolczyki-koła.
 Wyglądasz wspaniale. Jak ktoś, kto może osiągnąć wszystko.
 Chciałabym, żeby tak było  odrzekła Lucy z cierpkim grymasem, gdy weszły
do mieszkania Ellie.
Wciąż nie mogła się pozbyć wspomnienia niemiłego zajścia z Jasonem Lesterem i
niepokoju o to, jak ten incydent wpłynął na stosunek Michaela do niej. Dręczyła ją też
obawa, czy sprosta roli towarzyszki Michaela na balu charytatywnym w przyszłą sobotę.
Ellie wyczuła napięcie siostry.
 Czy coś cię trapi?  spytała.
 Och, nic takiego  odparła Lucy beztroskim tonem, nie chcąc obciążać jej
swoimi zmartwieniami.
Przyjrzała się salonowi. Wyglądał miło i pogodnie z trzcinowymi meblami i
poduszkami we wzorzyste egzotyczne wzory. Przy jednej ze ścian znajdował się
kompleks kuchenny, a przy drugiej stał telewizor i kolumny głośnikowe.
 Tu jest uroczo, Ellie  powiedziała.  Pokaż mi sypialnię i łazienkę.
W nowocześnie urządzonej łazience nie brakowało niczego, co jest potrzebne
kobiecie. Sypialnia również prezentowała się wspaniale. Pośrodku stało olbrzymie łóżko.
Lucy nie zdołała się powstrzymać i spytała siostrę z szelmowskim uśmiechem:
 Czy dzieliłaś już to łoże z Harrym?
 Nie  odparła Ellie i zrewanżowała się pytaniem:  A co się dzieje między tobą i
Michaelem?
 Wszystko!  wykrzyknęła Lucy.  Przysięgam ci, nigdy dotąd nie szalałam tak
na punkcie żadnego faceta. Jestem w nim po uszy zakochana! Wszystko to jest
niewiarygodnie cudowne, ale jednocześnie przerażające.
 Dlaczego przerażające?
Ponieważ tak głęboko zaangażowała się w ten związek, a zarazem zdawała sobie
sprawę z zagrożeń mogących go zniszczyć.
Rzuciła się na łóżko, założyła ręce za głowę i wpatrzyła się w sufit. Była [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •