X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

A moje myśli tak czarne jak sadza
W kuzni Wulkana.45 Nie spuszczaj go z oczu,
Ja mój| wzrok także pilnie w twarz mu wryję,
A potem zlejem nasze spostrzeżenia
W stanowczą formę wniosku.
HORACY
Dobrze, panie;
Jeżeli skradnie co mojej baczności
I ujdzie cały, zapłacę tę kradzież.
HAMLET
Już idą; muszę znowu zostać głupcem.
Dalej na miejsce!
Marsz. Odgłos trąb.
45
Wulkan  rzymski bóg, kowal i władca ognia, jego kuznia mieściła się w kraterze Etny na Sycylii.
72
K r ó l, K r ó l o w a, P o l o n i u s z,
O f e l i a, R o z e n k r a n c, G i l d e n s t e r n
i inne osoby wchodzą.
KR�L
Jakże się miewa nasz syn, Hamlet?
HAMLET
Wybornie, żyję jak kameleon powietrzem nadzianym obietnicami;46 kapłonów nie mogliby-
ście lepiej tuczyć.
KR�L
Nie mam co zrobić z tą odpowiedzią. Te słowa nie do mnie należą.
HAMLET
Ani do mnie już teraz. (do P o l o n i u s z a) Waćpan grywałeś kiedyś na uniwersytecie, je-
żeli się nie mylę?
POLONIUSZ
Tak jest, mości książę, i miałem sławę dobrego aktora.
HAMLET
A cóżeś pan przedstawiał?
POLONIUSZ
Przedstawiałem Juliusza Cezara47 i zostałem zabity na Kapitolu. Brutus mnie zabił.
HAMLET
Cóż to za brutalstwo było z jego strony, żeby tak kapitalne cielę tam zabijać!  Czy aktoro-
wie już w pogotowiu?
ROZENKRANC
Czekają, panie, na twe rozkazy.
KR�LOWA
Pódz tu, kochany Hamlecie, siądz przy mnie.
HAMLET
Wybacz, kochana matko, tu jest metal silniej pociągający.
POLONIUSZ
do K r ó l a
Słyszałeś, panie?
HAMLET
do O f e l i i
Mogęż, o pani, lec na twoim łonie?
46
W średniowieczu wierzono, że kameleon żywi się powietrzem.
47
Zmierć Cezara była częstym tematem sztuk grywanych w tych czasach.
73
OFELIA
Nie, mości książę.
HAMLET
To jest na twoim łonie głowę wsparłszy?
OFELIA
Możesz, książę.
HAMLET
kładąc się u jej nóg
Sądziszli, żem miał w myśli co innego?
OFELIA
Ja nic nie sądzę.
HAMLET
To by był pomysł nie lada położyć się między nogami dziewczyny.
OFELIA
Co takiego?
HAMLET
Nic.
OFELIA
Książę dziś jesteś wesół.
HAMLET
Kto? ja?
OFELIA
Nie inaczej.
HAMLET
O, jestem tylko twoim wesołkiem. Cóż zresztą człowiek ma czynić, jeżeli nie weselić się?
Oto na przykład moja matka, patrz pani, jak promieniejąco wygląda, chociaż mój ojciec
zmarł przed dwiema godzinami.
OFELIA
Przed dwa razy dwoma miesiącami, mości książę.
HAMLET
Tak to już dawno? Niechże się diabeł czarno nosi, ja przywdzieję sobole. Dlaboga? Od
dwóch miesięcy zmarły i jeszcze nie zapomniany? Jest więc nadzieja, że pamięć wielkich
ludzi zdoła przetrwać ich żywot przez pół roku; notabene, jeżeli ufundują kościoły; w prze-
ciwnym razie niech się nie skarżą, jeżeli ich spotka los tego konika,48 któremu na nagrobku
napisano:  Konik zdechł, więc go w miech.
48
Konik  rodzaj lajkonika w majowych zabawach ludowych w Anglii.
74
Odgłos trąb. Po czym następuje pantomima. Para królewskich małżonków w czułej ko-
mitywie schodzi na scenę. Królowa ściska króla i on ją nawzajem, klęka przed nim z wy-
razem najtkliwszego przywiązania; on ją podnosi i głowę na jej piersi skłania; kładzie się
potem na kwiecistej darni i zasypia. Ona, widząc go uśpionego, odchodzi. Po niejakiej
chwili ukazuje się jakiś człowiek, zbliża się do śpiącego, zdejmuje mu z głowy koronę,
całuje ją, wlewa potem w ucho królowi truciznę i wychodzi. Królowa powraca, znajduje
króla nieżywego i bardzo rozpacza. Zabójca w towarzystwie dwóch czy trzech niemych
osób wchodzi znowu i niby także lamentuje. Wynoszą trupa. Zabójca składa przed królo-
wą dary i oświadcza jej swoją miłość. Ona okazuje zrazu wstręt i niechęć, w końcu jednak
podaje mu rękę. Wychodzą.
OFELIA
Co to było, mości książę?
HAMLET
To był hultajski bigos, a oznacza zbrodnię.
OFELIA
Zapewne ta pantomima zawierała w sobie treść sztuki?
Wchodzi P r o l o g.
HAMLET
Dowiemy się od tego jegomościa. Aktorowie nie umieją trzymać języka za zębami; muszą
wszystko wypaplać.
OFELIA
Czy on nam odkryje znaczenie tego?
HAMLET
Niezawodnie, tak jak wszystko, co byś mu pani odkryła. Nie wstydz się tylko pokazać mu, co
masz do pokazania, a on się nie powstydzi powiedzieć ci, co to znaczy.
OFELIA
Ladaco z waści, ladaco. Będę patrzeć na sztukę.
PROLOG
Cni panowie i cne damy,
Dla was i dla naszej dramy
Kornie was o wzgląd błagamy.
HAMLET
Prologli to czy dewiza na sygnet?
OFELIA
To było krótkie
HAMLET
Jak miłość kobiety.
Wchodzą K r ó l aktor i K r ó l o w a aktorka.
75
KR�L AKTOR
 Trzydzieści razy Feba49 rumaki obiegły
Krąg Tellury50 i przestwór Neptuna rozległy
I trzydzieścikroć razy dwanaście na przemian
Zapłonął i zbladł miesiąc nad głowami Ziemian,
Odkąd nam Amor serca, Hymen51 złączył dłonie
Węzłem, który się chyba rozwiąże po zgonie.
KR�LOWA AKTORKA
Obyśmy drugie tyle zmian luny52 i słońca
Zliczyli, nim miłości dożyjemy końca!
Lecz ach! już od pewnego czasu niezbadana
W zdrowiu, w humorze twoim, panie, zaszła zmiana.
Lękam się... niechaj jednak te niewieście trwogi
Nie przyczyniając cierpień, o mężu mój drogi.
Obawy u płci naszej z miłości się rodzą
Jak ta lub nie istnieją, lub w miarę przechodzą.
Czym moja miłość, tego liczneś miał objawy;
W jakim zaś stopniu miłość, w takim i obawy.
Gdzie wielka miłość, lada wątpliwość przeraża,
I z zwiększeniem się obaw miłość się pomnaża.
KR�L AKTOR
Tak, najmilsza, opuszczę cię, i to niedługo,
Coraz już siły skąpszą darzą mię posługą;
Ty zostaniesz; żyć będziesz na tym pięknym świecie
Szanowana, kochana, i może ci splecie
Wieniec drugi małżonek.
KR�LOWA AKTORKA
O, wstrzymaj te słowa!
Zbrodnią by w moim łonie była myśl takowa
Obym przy drugim mężu była potępioną!
Taka tylko drugiego może zostać żoną,
Co zabiła pierwszego.
HAMLET
To piołun.
KR�LOWA AKTORKA
 Podłe tylko chucie
Kleją powtórne związki, lecz nigdy uczucie.
Zabójczyni pierwszego powtórnie go zgładza,
Gdy nowego małżonka w łoże swe wprowadza.
49
Febus  bóg słońca.
50
Tellus  bogini ziemi.
51
Hymen  bóg związków małżeńskich.
52
Luna  księżyc.
76
KR�L AKTOR
%7łe myślisz tak, jak mówisz, najzupełniej wierzę;
Nieraz jednak człek łamie to, co przedsiębierze.
Zamiar jest niewolnikiem wyłącznym pamięci.
Nagle zrodzony, ale słabej konsystencji;
Krzepko wisi, jak owoc niezrzały u drzewa.
Lecz gdy zmięknie, przed czasem lada wiatr go zwiewa.
Nie dziw, że nie pomnimy wypłacać na dobie53
Długu, któryśmy winni tylko samym sobie.
To, co postanawiamy w chwili uniesienia,
Z uniesieniem minionym w parę się zamienia; [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.