[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Mocą zauważył.
Rozmowę przerwało pojawienie się kabrioletu Dejah. Gdy włączyli się w strumień ruchu,
Jax zagryzł wargi. Ich pojazd wyprzedził wlokącą się przed nimi niezgrabną landarę i ślizgacz
przyspieszył płynnie, a Zeltronka zerknęła w jego stronę.
Co teraz? spytała.
Masz rejestr osób prowadzących interesy z Vesem? Będziemy też potrzebowali listę
waszych znajomych spoza branży artystycznej.
Duare kiwnęła głową.
Ktokolwiek to zrobił, pozostawił studio nietknięte powiedziała. Nie miałam jeszcze
czasu sprawdzić wszystkiego dokładnie... Przerwała, poświęcając całą uwagę
manewrowaniu między wieżowcami. Jeśli nic nie zginęło, powinnam mieć wszystkie dane.
Kiedy was podrzucę, wrócę do domu i ich poszukam.
Dobrze zgodził się Pavan. Gdy tylko dostarczysz nam listę, zaczniemy sprawdzać
kontakty.
Czego będziemy szukać? chciała wiedzieć.
Osób, które po śmierci Vesa zniknęły lub wyjechały wyjaśnił Jedi. Każdego, kto
próbował wejść w posiadanie prac Vesa przed zabójstwem. A przede wszystkim tych, którzy
mogli mieć motyw. Na tle politycznym, zawodowym... nigdy nie wiadomo. Może to być
jakaś transakcja, która nie doszła do skutku, nieudane negocjacje... Coś na pozór błahego, jak
na przykład nieumyślna zniewaga. Spojrzał na Dejah. Zdaję się na ciebie, jeśli chodzi o
tego typu sprawy.
Zrobię, co w mojej mocy obiecała Zeltronka.
Gdy opuścili strumień ruchu, pojazd atmosferyczny przyspieszył i zanurkował
gwałtownie, kierując się w stronę Domu Polody.
ROZDZIAA 12
Aurrę Sing wprowadzono do kwater nowego pracodawcy. Drzwi zamknęły się za nią z
sykiem, a dwóch eskortujących ją czerwonych strażników zostało przed wejściem. Aurra
znalazła się sam na sam z Darthem Vaderem.
Cały czas czujna, omiotła dyskretnie wzrokiem wnętrze komnaty. W pokoju panował
półmrok, ale słabe oświetlenie jej nie przeszkadzało. Widziała wyraznie każdy szczegół w
niewielkim pomieszczeniu. Zauważyła, że z wyjątkiem dopasowującego się do ciała krzesła i
prostego biurka nie było tu żadnych mebli. Jedną ze ścian aż po sufit pokrywały monitory,
rzędy aparatów i sprzętu, którego na pierwszy rzut oka nie potrafiła rozpoznać.
Vader stał na drugim końcu pokoju. Ciszę przerywał jedynie miarowy odgłos
wspomaganego sztucznie oddechu Czarnego Lorda. Soczewki hełmu, skrywające jego oczy
o ile miał oczy były skierowane na Aurrę, ale w obecności Vadera nikt nigdy nie mógł być
pewien, na co lord akurat patrzy. Wydawało się, że widzi wszystko i wszystkich wokół. Sing
wiedziała, że to, czego nie rejestrował wzrokiem, potrafił wyczuć za pośrednictwem Mocy.
Była ciekawa, w jaki sposób Vader śpi a raczej czy w ogóle sypia. Według jednej z
legend krążących na temat biopancerza Czarnego Lorda, jego ciało zostało okrutnie
zdeformowane w wyniku poparzenia kwasem albo ogniem. Po tych obrażeniach jego i gardło
płuca wymagały stałego podtrzymywania funkcji mechanizmem, który nie pozwalał mu długo
trwać w pozycji leżącej. Jeśli więc wierzyć plotkom, był zmuszony odpoczywać, siedząc lub
na stojąco.
Rozmaite hipotezy na temat jego pochodzenia zgadzały się zasadniczo w jednym punkcie
Vader był bardziej maszyną niż człowiekiem. Aurra zastanawiała się, skąd czerpał siłę, co
pozwalało mu przeć z taką determinacją naprzód. Nawet jeśli był Lordem Sithów, jak głosiła
jedna z teorii, potrzebował jakiegoś bodzca do wypełniania zleceń Palpatine a. Nawet dążenie
do celów, które sam sobie wybierał, wymagało motywacji. A tym bardziej takich celów, które
innym mogły się wydawać nierealne.
Sing uważała, że wie.
Kierowała nim nienawiść.
To wściekłość gnała Vadera przez kolejne dni. Gniew był tym paliwem, które podsycało
jego istnienie. Poświęcił się Ciemnej Stronie bez reszty. Sing była pewna, że nie pozostało w
nim nic ludzkiego. Nie miał ani odrobiny współczucia czy litości dla istot żywych. Więz
Aurry z Mocą nie była bardzo silna, ale mówiła jej, że Vader był tak samo bezlitosny dla
wszystkich, bez różnicy. Ci, którzy mieli nieszczęście znalezć się przed jego obliczem, mogli
być pewni jednego: będą traktowani sprawiedliwie ale bez miłosierdzia.
Aby nienawiść mogła stanowić zródło motywacji, należało ją jednak na czymś skupić.
Potrzebny był obiekt albo obiekty. Sing podejrzewała, że znalezienie ofiary nie stanowiło
dla Vadera problemu. Zawsze istniał ktoś, kim można było gardzić, jakieś bliżej nieokreślone
masy istot, które przyciągały jego uwagę i wrogość niczym magnes. Gdyby tego zabrakło,
nowego materiału, na którym mógłbym skupiać swoją agresję, zawsze potrafił dostarczyć mu
Imperator. Palpatine również był pełny nienawiści, ale umiał lepiej się kontrolować, bardziej
sprawnie manipulować potencjałem Ciemnej Strony. Aurra nie miała wątpliwości, że Vader
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Archiwum
- Strona Główna
- Box of Nails_ This Young Stud Michael, Sean
- Moorcock Michael Runestaff 4 Rune Stuff
- Sean Michael A Hammer Novel 8 Baked
- Gibraltar Earth Michael McCollum(1)
- Antologia ZĹota podkowa 47 Haggard Henry R
- Tinsley_Nina_Spotkanie_z_przeznaczeniem_RPP012
- Basnie Andersena
- Glen Cook Black Company 10 Soldiers Live
- Brenda Coulter At His Command (pdf)
- Eden Robins Whatever Tomorrow Brings
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- filmowka.pev.pl