[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jestem nim oczarowana.
Nie mogłabym żyć nigdzie indziej. Ta okolica... wciąga człowieka. Ale
rozumiem, że przybysze z innych stron mogą pozostać obojętni.
Jak łatwo umieściła mnie na zewnątrz tego zaklętego kręgu, do którego oni tu
należeli.
Nawet Gary ciągle musi wracać. Uśmiechnęła się do niego przyjaznie i
zwróciła w moim kierunku:
A pani nie czuje potrzeby powrotu do swego rodzinnego miasta?
Pomyślałam o mieście w Afryce, gdzie się urodziłam. Pamiętałam dzikie
piękno tamtego kraju i uczucie, że nie należę ani do niego, ani do żadnego innego
miejsca na ziemi. To dręczyło mnie latami.
Myślę, że jestem po prostu obywatelką świata. Nigdzie się nie zadomawiam.
Przez moment widziałam ulgę w jej oczach.
Zwiat stoi przed panią otworem, coś w tym rodzaju?
Tak.
Więc wyjedzie pani stąd?
Uświadomiłam sobie z niedowierzaniem, że była zazdrosna. Weszłam jej w
drogę, a ona uczciwie mnie przestrzegała.
Musi pani gardzić takimi ludzmi jak ja i Mat, zadowolonymi z tego, że żyją
w jednym miejscu.
Nie, ja wam zazdroszczę.
Spojrzała zdumiona.
Ależ to musi być takie ciekawe! Mam na myśli podróżowanie.
Nie bardzo, jeśli to praca.
Była bardzo zainteresowana moim życiem i musiałam jej przerwać:
Pracuje pani? spytałam.
Jeśli ma pani na myśli regularną pracę, to nie, ale jednak pracuję. Nie można
żyć na farmie i stać z boku. Tato jest wściekły, kiedy ludzie nazywają go
farmer-dżentelmen. Zachichotała. Ale tak naprawdę to nim jest. Pilnuje, żeby
jego dzieci nie siedziały bezczynnie.
Gary słuchał z wyrazem rozbawienia na twarzy.
Nie wierz jej, Bel. Ona jest ulubienicą swego ojca. Zostaniesz na kolację,
Barby?
Spojrzała na mnie.
Nie miałaby pani nic przeciwko mojemu towarzystwu? To znaczy, jeśli jest
pani sama.
Jestem sama. I miło mi będzie zjeść z panią kolację.
* * *
W ciągu następnej godziny dowiedziałam się wiele na temat Barbary i
zaczynałam ją lubić. Miała trzech starszych braci i wszyscy poświęcili się tej
ziemi. Jej matka zajmowała się działalnością na rzecz kościoła i innymi,
niezliczonymi sprawami wsi.
Barby poprosiła mnie, bym tak do niej mówiła nie całkiem pasowała do
obrazka, w który miałam uwierzyć: dziewczyny zadowolonej z życia na wsi. Z
ożywieniem pytała mnie o kraje i miasta, które widziałam i o sławnych ludzi,
jakich spotkałam latając samolotami.
Ty masz szczęście westchnęła. Spodziewam się że twój mąż również lubi
podróżować...
Przytaknęłam, nie ośmielając się powiedzieć niczego, co mogłoby ją
zaniepokoić i szybko zmieniłam temat, pytając, jak dobrze znała Ruth Le Graley.
Spotkałam ją po raz pierwszy, kiedy tu przyjechała, ale ona jest bardzo dobrą
przyjaciółką mojej przyjaciółki, Aileen Chambers. Przerwała, by wybrać
truskawki ze śmietaną.
Zrezygnowałam z deseru i zamówiłam czarną kawę.
Mama mówi, że żarłoczne dziewczyny nigdy nie wychodzą za mąż. W
każdym razie ja o to nie dbam, Mat woli pulchne dziewczyny, tak mówi. Rzuciła
w moją stronę chytre spojrzenie. Jesteś strasznie szczupła, ale myślę, że to z
powodu choroby, którą przeszłaś. Tak mi powiedział Gary.
Nie powiedziałam jej, że w rzeczywistości zawsze byłam szczupła, a ona
zauważyła, że Ruth była chuda jak szczapa, ale prawie nigdy nie jadała ciastek ani
czekolady.
Nie pomyślałabyś, że ona i Mat to brat i siostra. Nie mam na myśli wyglądu.
Ona bardziej przypomina ciebie. Wiele podróżowała razem ze swoim ojcem. Nie
wyobrażam sobie jej mieszkającej na stałe w Poltreen.
Zastanawiam się, czy nie wspominała o kimś szczególnym, jakimś
przyjacielu, z którym mogłaby być w tej chwili.
Barby zmarszczyła brwi i przerwała, by włożyć do ust ogromną, polaną
śmietaną truskawkę.
Mówiła o jakimś mężczyznie, ale nie wspominała jego imienia. Czekała na
wiadomość do niego, ale on ciągle zmieniał miejsce pobytu. Był w wojsku, zdaje
się.
Pochyliłam głowę.
Czy napisał do niej?
Nie sądzę. Denerwowała się. Mówiła, że wszystko będzie dobrze, jeśli się z
nim skontaktuje.
Czy ona go kochała? serce mi waliło.
Tego nie wiem. Jest bardzo skryta, jeśli chodzi o sprawy sercowe. Myślę, że
nawet Aileen niewiele wiedziała. Ruth jest bardzo nieśmiała. Boi się, że ludzie nie
będą jej lubić, a przecież trudno nie lubić kogoś tak miłego i dobrego.
Musi mieć chyba jakieś wady? zabrzmiało to posępnie. Zgodnie z tym, co
mówisz, wygląda na świętą.
Nie jest taka odpowiedziała ostro Barbara. Myślę, że gdyby trzeba było,
umiałaby być silna. I nienawidziła Chantal przerwała, a jej policzki
zaczerwieniły się. Powinnam była powiedzieć... moja rodzina uważa, że za dużo
paplam.
Zignorowałam jej uwagę.
Dlaczego ona nienawidzi Chantal?
Barbara umilkła na chwilę, ale nie mogła dłużej wytrzymać, by nie przekazać
mi plotki, tak jak kwiaty muszą otworzyć się pod wpływem promieni
słonecznych..
To ma coś wspólnego z Rosewade powiedziała w końcu. Nie wiem co.
Pytałam Mateusza, ale kazał mi siedzieć cicho i zając się własnymi sprawami.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Archiwum
- Strona Główna
- Lien_Merete_ _Zapomniany_ogrĂłd_05_ _Spotkanie
- Enoch Suzanne Guwernantka 02 Spotkania o polnocy
- 02 Judy Christenberry Rodzinne spotkanie
- 0008.Tinsley Nina Narzeczona
- Anna Klejzerowicz Czarownica
- Vonnegut Kurt RześĹźnia numer pićÂćÂ
- Najpiekniejsza Aleksandra Jakubowska
- Lawrence Watt Evans Cykl Legendy Etshar (2) Jednym zaklćÂciem
- Douglas Drusilla Gdy serce wzbiera dumćÂ
- Andrzej ZiemiaśÂski Przesiadka w piekle
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- filmowka.pev.pl