[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ze wszystkim, muszę przyjąć nową służącą do pomocy w gospodarstwie. Pomyślałam sobie,
że może słyszałaś o jakiejś zręcznej dziewczynie, bo częściej niż ja spotykasz się z ludzmi.
- Co za niezwykły zbieg okoliczności - odezwała się Sigrid i nalewając kawę, zerknęła na
siostrzenicę. - Herborg właśnie skończyła szkołę powszechną i chce dalej się kształcić w
szkole dla pielęgniarek. Ale żeby się tam dostać, musi mieć ukończone dziewiętnaście lat. O
ile w ogóle się tam dostanie - dodała i wzruszyła ramionami nieco zrezygnowana. - Nie jest
łatwo, wiesz. Wiele osób się stara, ale Herborg ma bardzo dobre oceny na świadectwie,
więc... - Spojrzenie, jakim obrzuciła siostrzenicę, zdradzało nieskrywaną dumę. Zupełnie
jakby Herborg była jej córką, pomyślała Mali. Najwyrazniej Sigrid łączyły z siostrzenicą
bardzo silne więzy. - Zastanawiałyśmy się właśnie, czym mogłaby się zająć, zanim zacznie
szkołę - ciągnęła Sigrid. - Bo nie może siedzieć w domu bezczynnie. Powinna odłożyć sobie
trochę pieniędzy, które przydadzą się, kiedy zacznie się dalej uczyć.
Mali nie bardzo rozumiała, po co Sigrid o tym opowiada. Patrzyła zdezorientowana to na
nią, to na jej siostrzenicę i wreszcie zapytała:
- Ale o co ci właściwie chodzi, Sigrid?
- No cóż, myślę, że jeśli zadowolisz się Herborg, to nie będziesz musiała dalej szukać
nowej służącej do Stornes - uśmiechnęła się Sigrid. - Rozmawiałyśmy właśnie o jej planach
na najbliższy czas. Mówiła, że chętnie poznałaby nowych ludzi i wyjechała na trochę z domu.
Wiesz, młodzi... No i zależy jej, żeby trochę zarobić. Więc jeśli...
- Chcesz powiedzieć, że... - Mali patrzyła to na jedną, to na drugą i aż zarumieniła się z
emocji. - Zgodziłabyś się, Herborg, przyjść na służbę do Stornes na rok?
- Owszem, bardzo chętnie - rozpromieniła się dziewczyna. - Tyle że nie mam wielkiej
wprawy. Do tej pory pomagałam jedynie mamie w domu, a w takim dużym dworze...
- Nauczysz się wszystkiego - odpowiedziała Mali. - Mam już dwie służące, obie bardzo
miłe. Ane, która pracuje we dworze, odkąd w nim mieszkam, pokaże ci i nauczy wszystkiego,
co trzeba, więc... - urwała i popatrzyła na dziewczynę badawczo. - Ale czy na pewno chcesz?
We dworze czeka cię dużo pracy, trzeba wcześnie wstawać. Za to wszyscy są bardzo mili,
więc myślę, że będziesz się u nas dobrze czuła. Mam dwie córki. Dorbet i...
- Słyszałam o nich - uśmiechnęła się Herborg i zapewniła: - Bardzo chciałabym dostać tę
posadę. Wiem, że ciocia Sigrid nie puściłaby mnie gdzieś, nie mając absolutnej pewności, że
będzie mi tam dobrze.
- Masz rację. Czuję się za ciebie odpowiedzialna - potwierdziła Sigrid. - Wiem jednak, że
praca w Stornes będzie dla ciebie najlepszą nauką.
- Nie posiadam się wprost z radości - oświadczyła Mali. - Trafiła mi się wspaniała służąca,
i na dodatek nie żadna obca dziewczyna, tylko wiadomo skąd. Nie... po prostu jak na
zamówienie. A co powiedzą na to rodzice? Jeśli się nie zgodzą?
- Nie sądzę, by się sprzeciwiali - uśmiechnęła się Sigrid. - To najlepsze rozwiązanie dla
wszystkich. Dla mnie też, bo będę miała Herborg po sąsiedzku przez dłuższy czas. Nigdy
bym nie przypuszczała, że tak się to ułoży. - Wstała i kierując się w stronę drzwi,
oświadczyła: - Od razu zadzwonię do siostry, tak że nim stąd wyjdziesz, będziesz wiedziała
na pewno, jak się mają sprawy, Mali. A ty, Herborg, daj tymczasem kawy - dodała. - I częstuj
się, Mali.
- Dziękuję - odpowiedziała Mali i sięgnęła po jeszcze jeden kawałek pysznego ciasta.
Sigrid wróciła uśmiechnięta i oznajmiła od progu:
- Wszystko załatwione. Ojciec Herborg przywiezie jutro ubrania i to, co jej będzie
potrzebne, tak więc może zacząć pracę w Stornes już od poniedziałku.
- Doskonale - rozpromieniła się Mali i wstała. - Serdecznie cię, Herborg, zapraszam i mam
tylko nadzieję, że będzie ci u nas dobrze.
- Tego jestem pewna.
Herborg wyciągnęła na pożegnanie dłoń, którą Mali uścisnęła serdecznie. Czuła ogromną
ulgę. Pomyśleć, że udało się jej pozyskać do pomocy tak miłą dziewczynę, i to zanim jeszcze
zdążyła na dobre rozpuścić wici. Lepiej nie mogło się ułożyć!
- Otrzymasz dobrą zapłatę - powiedziała Mali. - Nie musisz się o to martwić, Herborg.
- Dziękuję, ale nie potrzebuję więcej ponad to, co...
- Przyjmij, co ci dają - przerwała jej Sigrid ze śmiechem. - Ale też pilnuj, by na te
pieniądze uczciwie zapracować. Nie życzę sobie, żebyś przyniosła wstyd rodzinie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •