X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jeśli tylko będę szukał wystarczająco długo, znajdę coś oszałamiająco
pięknego i niezwykle rzadkiego. Lecz nic dotychczas nie dorastało do
-188-
moich oczekiwań. Bez względu na to, jak bardzo było piękne, cenne,
jak rzadkie...
Jego usta łagodnie odnalazły jej wargi. Błądził językiem wzdłuż
linii jej uśmiechu, smakował łzy, dzielił oddech, wypełniał słodyczą
jej usta, gdy przywarła do niego w pocałunku, który mówił więcej o pra�
gnieniu i oczekiwaniu niż słowa.
" --... a potem pocałowałem cię w Death Valley i świat; przewrócił
się do góry nogami - ciągnął Chancc, a jego palce błądziły delikatnie
wzdłuż szyi i ramion Reby. -- Mogłem wziąć Cesarzową Chin od ko�
lejnej Sylvie, ale nigdy od kobiety, która zaufała mi tak bardzo, że
płakała w moich ramionach, a potem pocałowała mnie tak, jakby ni�
gdy wcześniej nie było w jej życiu żadnego innego mężczyzny.
Palce Chance'a dotknął pojedynczej łzy toczącej się po policzku
Reby.
- Nigdy nie wierzyłem, że byłaś drugą Sylvie. Ale próbowałem. Pra�
gnąłem Cesarzowej Chin bardziej niż czegokolwiek innego na świecie.
Wiedziałem, po prostu wiedziałem, że znajdę w tej kopalni to, czego
przez całe życie szukałem. A potem wszedłem do twojego biura i zoba�
czyłem tego pijanego drania, napastującego cię. - Chancc zacisnął pię�
ści na to wspomnienie, na chwilę znikła cała jego łagodność. - Dobrze,
że Todd cię wtedy nie dotknął, chaton, byłbym go zabił.
Reba zadrżała, niezdolna mówić ani oddychać z powodu przepeł�
niających jąemocji. Patrzyła w zielonosrebrzyste oczy Chance'a i słu�
chała go w napięciu.
- Próbowałem powiedzieć ci o kopalni następnego dnia- mówii
dalej Chance, a jego palce zatrzymały się na trzech diamentowych Izach,
spływających po jej ramieniu  .. .ale Tim mi przeszkodził. Potem za�
brałaś mnie na plażę. Stałaś na parkingu i powiedziałaś mi, że żaden
mężczyzna nie pragnął cię nigdy dla samej ciebie. Byłaś taka piękna
i taka dumna. Wiedziałem, że jeśli powiem ci o Cesarzowej Chin, ic
mnie znienawidzisz. Więc powiedziałem sobie: jeśli będziemy micii
dla siebie trochę czasu, to pomogę ci zrozumieć, że bez względu na to,
po co przyjechałem do Death Valłey, do Los Angeles przyjechałem
z innego powodu.
Ujął w dłonie jej twarz. Z cichym westchnieniem pochylił się i po�
całował ją w usta. Jego powściągliwość, żar i pragnienie wstrząsnęły
Rebątak, jak widok pokoju hotelowego i zgromadzonych tam kryszta�
łów turmalinu. Gdy wziął jąna ręce i zaniósł do pokrytego jedwabiem
-189 -
łóżka, próbowała powiedzieć mu, że go kocha, ale potrafiła tylko od�
powiadać na jego namiętne pieszczoty. Chance postawił ją delikatnie
na ziemi, pocałował w usta i powieki i mówił dalej, a jego słowa za�
chwycały jąpodobnie, jak jego siła.
- Z każdą chwilą, kiedy z tobą przebywałem, pragnąłem cię bar�
dziej - mruczał Chance. Przesunął dłonią wzdłuż jej lewego ramienia
i zsunął z niego jedwabne ramiączko.
Dreszcz pożądania przebiegł przez jego ciało i Reba zrozumiała,
że wciąż jej pragnął, i to bardziej niż kiedykolwiek przedtem. Przesu�
nęła palcami po białej koszuli i zapragnęła poczuć żar jego ciała na
swojej skórze. Przytuliła twarz do piersi Chance'a, a jej suknia ześli�
znęła się na podłogę. Została w satynowych podwiązkach i złotej ko�
ronkowej bieliżnie.
Jego usta przesuwały się tuż pod złotym kolczykiem.
- Złoty piasek i diamenty - powiedział szorstko i naparł wargami
na jej usta, zanim zdążyła odpowiedzieć.
Całkowicie posiadł usta Reby, jego język poruszał się wolno, a dło�
nie pieściły piersi ukryte pod jedwabiem bielizny. Gdy poczuł, że Reba
rozpływa się pod jego dotykiem, westchnął głęboko, podniósł ją do
góry i odszukał głodnymi ustami jej sutki. Reba jęknęła.
Fala pożądania przebiegła przez jej ciało. Nie obchodziło jej już,
czy Chance kochał ją, czy nie. Pragnął jej, a ona go kochała. Położył ją
na łóżku i jednym szybkim ruchem zdarł z siebie koszulę, a Reba za�
pragnęła dotykać go, przytulać się do niego i kochać się z nim.
Rozebrał ją do naga, a potem zdjął ubranie i stanął, patrząc na nią
rozpalonymi srebrnymi oczyma.
- Kiedy wydostaliśmy się z zasypanego tunelu, a ty rozkoszowa�
łaś się promieniami słońca i cieszyłaś tak bardzo z tego, że żyjemy,
wiedziałem, że nie mogę powiedzieć ci o kopalni. Nie chciałem ryzy�
kować, że cię utracę. Pomyślałem, że jeśli wezmiemy ślub, wszystko
inne nie będzie miało znaczenia. Chwila, kiedy obmyliśmy się nawza�
jem w zródełku, była dla nas początkiem.
- A potem przyjechała Gloria i posłała moje marzenie do diabła.
Reba podniosła wzrok i zobaczyła ból w napiętych rysach twarzy
Chance'a. Próbowała coś powiedzieć, nie mogąc znieść widoku jego
cierpienia, lecz on znów zaczął szybko mówić:
- Nie wierzyłem, że mogłabyś odejść po tym wszystkim, co razem
przeżyliśmy. Wiedziałem, że byłaś wściekła. Wiedziałem, że cię zraniłem.
-190
Ale myślałem, że jeśli pozwolisz mi się dotknąć, kochać się z tobą zro�
zumiesz, że nigdy nie chciałem cię oszukać.
Chance położył się obok niej, lecz mimo wrzącego w żyłach pożą�
dania nie ośmielił się jej dotknąć. Zamknął na chwilę oczy, a kiedy
znów je otworzył, były srebrzystozielone, nieobecne. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.