[ Pobierz całość w formacie PDF ]

portret kupił telefonicznie anonimowy kolekcjoner za czterdzieści tysięcy złotych.
Zośka zwróciła uwagę na dziwne zapiski na dole portretu, dokonane ręką samego
Witkacego.
- Co oznacza tajemniczy zapis  NP6 na dole obrazu obok daty i podpisu? - zapytała.
- Witkacy miał dość specyficzny sposób odnotowywania szczegółów towarzyszących
powstawaniu portretów - wyjaśnił pan Tomasz.
- Do tego celu stworzył własną symbolikę. Na przykład cyfry występujące po greckiej
literze delta oznaczały ilość dni, jakie upłynęły od spożywania tak zwanych napojów
wyskokowych. Często odnotowywał, co jadł albo pił w dniu wykonania portretu...
- Ale co oznacza  NP6 ? - nie dawała spokoju dziewczyna.
- Symbol  NP6 oznacza, że Witkacy był w szóstym dniu odzwyczajania się od
palenia - wyjaśniłem wreszcie.
Zośka się uśmiechnęła.
- Jeśli Witkacy próbował odzwyczaić się od palenia, to wujek nie może? - zauważyła
sprytnie.
Pan Tomasz machnął zdegustowany ręką na to gadanie i zajął się licytacją.
Olej Fałata kupił pocztą za dwanaście tysięcy złotych anonimowy nabywca.
- Co to za elektroniczne numery? - zezłościła się Zośka. - Nie widać, kto kupuje
obrazy!
- Po wpłaceniu odpowiedniego wadium za uczestniczenie w licytacji można licytować
anonimowo: telefonicznie albo przez pocztę - powiedziałem. - Pracownicy domu aukcyjnego
reprezentują kupców na sali i w ich imieniu biorą udział w licytacji. Każdy wpłacający
wadium ma odpowiedni numerek. Podczas licytacji nie posługuje się nazwiskami -
wyjaśniłem.
- Często utrudnia nam to pracę - dodał ponuro Pan Samochodzik. - Zdobycie nazwiska
kupca zajmuje nam niekiedy zbyt wiele czasu.
Licytacja trwała dalej, ale część ludzi, która była zainteresowana tylko obrazami
Witkacego oraz Fałata opuściła salę.
Nagle z pierwszego rzędu wstali panna Kruger i de Górecki. Mężczyzna wskazał jej
drogę wzdłuż sali, a następnie ruszyli w kierunku wyjścia. A nas dosłownie wgięło w fotele,
gdy przechodzili obok. Pan Tomasz nawet zasłonił się dla niepoznaki katalogiem, ale na
szczęście wspomniana para szybko wyszła z sali.
- Panna Kruger nie spodziewa się nas tutaj, więc nie jest zbyt ostrożna - rzekł z ulgą
pan Tomasz. - Idz, Zosiu, zobacz, dokąd poszli?
Zadowolona dziewczyna ruszyła do wyjścia i znikła za kotarą.
Wróciła po pięciu minutach.
- Spotkali się w barku z jakimś typem spod ciemnej gwiazdy - oznajmiła
konspiracyjnie. - Wręczył on pannie Kruger walizeczkę, w której nosi się przenośne
komputery, oraz jakiś mniejszy, szary pakunek.
- Laptop i pistolet! - wykrzyknął podekscytowany szef. - Ha! Miałeś rację, Pawle, że w
hotelu  Heweliusz napadnięto tylko na ciebie, a naszej Niemce nawet włos nie spadł z
głowy. To byli goryle de Góreckiego, a Niemka ich zaskoczyła. Jednak to ty byłeś
największym zagrożeniem dla nich, więc tylko ty oberwałeś. Aby stworzyć wrażenie
zwykłego napadu zabrali jej laptopa i pistolet, z którego posiadania musiałaby się tęgo
tłumaczyć przed policją!
- Jak wyglądał ten, który wręczył przy barku pannie Kruger laptopa i szary pakunek? -
zapytałem.
- Taki niski, łysiejący facet, raczej gruby, ze złotym sygnetem na ręku.
- Mafioso! - podskoczyłem na foteliku. - Ten sam, z którym spotkała się w Grand
Hotelu w Sopocie.
- Mafioso?
- Właściciel sopockiego antykwariatu  Antikwa - wyjaśnił pan Tomasz. - I co teraz
robią?
- Szybko zeszli na dół do samochodów - odpowiedziała i rozłożyła bezradnie ręce na
boki. - Odjechali.
Opuściliśmy dom aukcyjny, gdy zaczynało zmierzchać.
Zawiozłem szefa i Zośkę na Krakowskie Przedmieście, a sam wróciłem na Bemowo.
Tym razem miałem szczęście. Obok furtki zauważyłem ciemnego poloneza i pontiaca,
zaś w oknach domku paliło się światło. Wycofałem się jeepem i zaparkowałem w krzakach
nieopodal ulicy Wrocławskiej.
Z każdym krokiem stawianym w kierunku posesji serce biło mi mocniej. Student
prawa i filozofii z akademika na %7łwirki i Wigury nie mylił się co do nowego mieszkania
Patryka Cienia i konszachtów z przestępcami. Studenci i banda de Góreckiego byli
zamieszani w sprawę kradzieży starodruków!
Firanki z zasłonami nie pozwalały dostrzec, co dzieje się w środku, a widoczność [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •