[ Pobierz całość w formacie PDF ]

treść tych dwu wyrazów, zwąc ludzmi pobożnymi czy nabożnymi tych, którzy
szczerze oddają się modlitwom lub innym praktykom religijnymi. Nie każdego jednak
człowieka religijnego uważamy za pobożnego, np. gdy jest wierzący i spełnia
zasadnicze przepisy swej religii, ale rzadko modli się. Zasadniczo więc wyraz devotio
będziemy tłumaczyli przez  oddanie się Bogu .
Pobożność, jako stałe nastawienie woli ku oddaniu się Bogu przez modlitwy oraz inne
czynności religijne, powinna przede wszystkim usprawnić wolę człowieka,
przenikając równocześnie do wszystkich innych jego władz psychicznych jest niejako
ogniwem łączącym cnoty teologiczne: wiarę, nadzieję i miłość z religijnością.
Posłuchajmy, co o tym mówi św. Franciszek Salezy (Filotea, Róż. I.):
 Wielu nadaje sobie pozory pobożności pewnymi uczynkami zewnętrznymi, a świat
uważa takie osoby za prawdziwie pobożne i duchowne, gdy naprawdę są to tylko
figury i cienie pobożności. Pobożność istotna i żywa płynie z miłości Bożej, a nawet
nie jest w gruncie niczym innym, jeno prawdziwą miłością Boga i to nie byle jaką. ...
O ile nam daje siłę do czynienia dobrze, nazywa się miłością czynną. Gdy zaś
dochodzi do tego stopnia doskonałości, że nic tylko pomaga nam do czynienia dobrze,
ale sprawia nadto, iż dobre uczynki wykonywamy starannie, często i ochotnie, wtedy
183
zowie się pobożnością... Ostatecznie między miłością a pobożnością nie zachodzi
większa różnica, jak między ogniem a płomieniem, gdyż miłość będącą rodzajem
ognia duchowego, skoro tylko silnie się rozpłomieni, nazywamy po-bożnością .
Oczywiście św. Franciszek miał tu na myśli właśnie to, co O. Woroniecki nazwał
gorliwością, a nie pobożność w zwykle przyjętym znaczeniu jako przejaw cnoty
religijności w postaci nastawienia woli ku oddaniu się Bogu.
Q. 82, a. 2. Pobożność, jak ją tu określa św. Tomasz, jest usprawnieniem woli, by
ochotna była w służbie Bożej. Jest więc przejawem religijności, pośrednio jednak
wypływa z miłości Bożej, która jest zjednoczeniem się z Bogiem i całkowitym
oddaniem się Mu. Klasycznym przykładem tego rodzaju pobożności jest droga
dziecięctwa duchowego św. Teresy od Dzieciątka Jezus, a także śmierć Juliusza
Słowackiego, który, jak sam się wyraził, oddał swą duszę w ręce Boże z taką ufnością,
z jakim oddał by ją swej ukochanej matce.
Q. 82, a. 3. Kontemplacja to rozpamiętywanie i rozważanie w głębokim skupieniu
umiłowanej prawdy, dobra czy piękna. Polega nie tyle na rozumowaniu, ile raczej na
umysłowym przeżywaniu, połączonym z serdecznym ukochaniem głównego jej
przedmiotu, a mianowicie Pana Boga, Jego nieskończonej doskonałości, a zwłaszcza
dobroci i nadziemskiego piękna, 'będącego przedmiotem zachwytu niebian.
Przedmiotem ubocznym kontemplacji są nasze własne niedomagania, z powodu
których potrzebujemy oparcia w Bogu. Tak więc kontemplacja dobroci Bożej pobudza
naszą miłość ku Panu Bogu, a rozważanie naszych braków wzbudza w nas pokorę, bez
której nie można Mu służyć.
Jak zaznacza św. Tomasz w odpowiedzi na trzecią trudność, wiedza oraz to wszystko,
co wzbudza w człowieku " nadmierne zaufanie we własne siły, bywa przeszkodą w
pobożności, gdyż utrudnia całkowite oddanie się Bogu, zwłaszcza jeśli łączy się z
zarozumiałością. Ale można i trzeba zarówno swą wiedzę czy inne uzdolnienia
całkowicie oddać Bogu, a wówczas najgłębsza nawet wiedza czy jakakolwiek inna
zaleta raczej przyczyni się do wzrostu pobożności, gdyż łączy się z świadomością, że
wszystko, co w nas jest dobre, zawdzięczamy Bogu, a naszą jedynie własnością są
tylko nasze własne niedomagania i grzechy.
Q. 82, a. 4. Jakżeż słusznie naukę św. Tomasza, że pobożność jest zródłem radości,
powtarza i uzupełnia św. Franciszek Salezy (tamże, str. 29, 30):  Zwiat oczernia, ile
tylko może, świętą pobożność, malując osoby pobożne z miną kwaśną i ponurą,
tudzież głosząc, że pobożność wprawia w humor posępny i nieznośny. ... Zwiat widzi,
że ludzie pobożni poszczą, modlą się i znoszą krzywdy, że usługują chorym, dają
jałmużnę ubogim, czuwają, poskramiają swój gniew, tłumią swe namiętności, że
pozbywają się uciech zmysłowych i oddają się jeszcze innym uczynkom, które same w
sobie i z natury swej są twarde i przykre. Zwiat jednak nie widzi pobożności
wewnętrznej, serdecznej, która umila, osładza i ułatwia wszystkie te uczynki. Spójrz
na pszczoły, obsiadające kwiat macierzanki. Znajdują one tam sok bardzo gorzki, atoli
wysysając go, zamienią go w miód, bo taka ich natura. O ludzie światowi! Prawda, że
dusze pobożne znajdują wiele goryczy w swych umartwieniach, lecz gorycz tę
zamieniają w słodkość i rozkosz ... Pobożność jest prawdziwym cukrem duchowym,
184
który odbiera gorycz umartwieniom, a szkodliwość pociechom. Ona wyzwala ubogich
od trosk, a bogatych od chciwości, broni uciśnionych od rozpaczy, a szczęśliwych od [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •