[ Pobierz całość w formacie PDF ]

kontrwywiadu. O wynikach walk w Afryce Północnej decydowały bowiem w równej mierze
zrządzenia Opatrzności i wywiad.
W końcu sierpnia 1942 roku major Anthony Sanson, szef brytyjskiej placówki
kontrwywiadowczej w Egipcie wpadł na trop Johanna Epplera niemieckiego szpiega
działającego pod kryptonimem "Kondor". Eppler aresztowany, przez wiele dni nie chciał
ujawnić swoich sekretów. Został skazany na śmierć, lecz Brytyjczycy opózniali wykonanie
wyroku licząc, że Niemiec załamie się i zdecyduje się podjąć z nimi współpracę. Stało się tak,
ale dopiero po interwencji Winstona Churchilla. Premier wizytując oddziały w Egipcie
dowiedział się o ważnym szpiegu. Podobno zapewnił go, że podpisze ułaskawienie, jeżeli
Eppler pomoże brytyjskiemu wywiadowi wprowadzać Niemców w błąd. Eppler zgodził się.
Ujawnił swoje tajemnice. Wyjawił również, że w zdobywaniu informacji wywiadowczych
pomagała mu tancerka Hekmeth Fahmy. Tego samego wieczoru dziewczyna została
aresztowana. Do jej celi przyszedł major Sanson.
Fahmy: Co ze mną zrobicie?
Sanson: To, co w czasie wojny robi się ze szpiegami. Stanie pani przed sądem, który wyda
wyrok śmierci. Zapewne przez rozstrzelanie. Stanie się to za dwa, trzy dni.
Fahmy: Nie chcę umierać. Ja mam 23 lata! Proszę, niech mi pan pomoże! Proszę!
Sanson: Prawo jest prawem. Przykro mi.
Major Sanson wstał i podszedł do drzwi celi. Zastukał w nie przywołując strażnika.
Fahmy: Panie majorze! Pan może mi pomóc! Proszę!
Sanson zatrzymał się.
Sanson: Sąd może uwzględnić nadzwyczajne okoliczności. Musi pani współpracować z
nami.
Fahmy: Co mam zrobić?
Sanson: Od kogo otrzymywała pani informacje o naszych wojskach?
Fahmy: Od oficera, który często przychodził do mnie.
Sanson: Nazwisko?
Fahmy: Nie znam. Przysięgam! Nie znam. Wiem, że ma na imię Ian. Pracuje w sztabie. Gdy
zasypiał, otwierałam jego teczkę i fotografowałam dokumenty. Nie wiem, jak się nazywa.
Przysięgam.
Sanson: Rozpoznałaby go pani na zdjęciu?
Fahmy: Tak, z całą pewnością.
Sanson: Niech go pani opisze. Jak wyglądał?
Major Sanson nie miał kłopotów z odnalezieniem oficera, o którym mówiła Fahmy. Już
następnego dnia pokazał jej kilka fotografii, na których rozpoznała majora. Nie był szpiegiem,
ale winien był zdrady tajemnic wojskowych. Czekał go sąd wojenny. Dano mu jednak
możliwość honorowej śmierci. Jego życie miało być ceną wprowadzenia Niemców w błąd.
W tym czasie brytyjscy dowódcy zastanawiali się, jak rozegrać decydującą batalię z wojskami
feldmarszałka Rommla. W czasie narady, jaka odbyła się 21 sierpnia 1942 roku pod Kairem z
udziałem premiera Winstona Churchilla, wizytującego brytyjskie wojska, szef sztabu 8. armii
gen. de Guingand rozłożył na stole kilka niemieckich map.
22
1
Guingand: Zdobyliśmy je w ciągu ostatnich trzech tygodni. Nie przedstawiają większej
wartości wojskowej, gdyż niewiele możemy się z nich dowiedzieć o rozlokowaniu sił
nieprzyjaciela. Zawierają jednak niezwykle cenną wskazówkę. Dowodzą, że Rommel
niewiele wie o terenie, na którym chce atakować.
Churchill: Czy może uzupełnić tę wiedzę?
Guingand: W ciągu najbliższych dni nie będzie to możliwe. Rommel może polegać jedynie
na rozpoznaniu lotniczym, a z samolotu nie można dostrzec, gdzie są ruchome piaski.
Churchill: Co z tego wynika?
Premier Churchill, gorący zwolennik tajnej gry, czuł, że rodzi się wspaniały plan.
Guingand: Musimy skłonić Rommla, aby uderzył w rejonie dla nas dogodnym i skierował
swoje czołgi na ruchome piaski, gdzie się zagrzebią i staną się łatwym celem dla naszych
samolotów.
Rozkaz opracowania planu wciągnięcia Rommla w zasadzkę otrzymał płk Dudley Clark.
Postanowił wykorzystać "Kondora". Niemcy nic nie wiedzieli o jego aresztowaniu. Mógł
więc nadawać odpowiednio spreparowane informacje.
26 sierpnia niemiecka stacja nasłuchowa odebrała depeszę Kondora:
Kondor: "Kondor wzywa. Potwierdzam wiadomość opartą na najbardziej wiarygodnych
zródłach, że 8. armia przygotowuje się do ostatecznej obrony w rejonie Alam Halfa. Oczekuje
na posiłki, ale obecnie nie jest zdolna stawić poważniejszego oporu.
Rommel wierzył meldunkom "Kondora", który wielokrotnie dowiódł, że ma dostęp do
najtajniejszych brytyjskich wiadomości. Uznał więc, że powinien posłać swoje wojska tam,
gdzie wróg jest najsłabszy, pod Alam Halfa.
W ten sposób płk Clark osiągnął pierwszy cel. Należało osiągnąć cel drugi: skierować
niemieckie czołgi na grząski, nieprzejezdny dla nich teren, o którym nic nie wiedzieli. Jak to
zrobić? Dudley Clark postanowił wykorzystać majora skazanego na śmierć za ujawnienie
tajemnic tancerce Hekmeth Fahmy.
Pozostanie tajemnicą płk Dudleya Clarka, w jaki sposób skłonił oficera zdradzającego
wojskowe tajemnice tancerce Hekmeth Fahmy, aby ten założył mundur, wziął raportówkę, w
której znajdowały się odpowiednio spreparowane mapy i wsiadł do samochodu z bombą
zegarową, która miała go zabić. Być może pułkownik Clark dał nieszczęsnemu majorowi
wybór między śmiercią przed plutonem egzekucyjnym, po której jego rodzina w Anglii
dowiedziałaby się, że został rozstrzelany jako szpieg, a honorową śmiercią "za króla i
Ojczyznę". Jeżeli tak było, to płk Clark dotrzymał słowa. Do dzisiaj znamy tylko pseudonim
oficera: "major Smith".
Nie ujechał daleko. Na ziemi niczyjej, między liniami brytyjskimi i niemieckimi samochód
wyleciał w powietrze jakby uniesiony wybuchem miny. Niemcy wysłali patrol, który odnalazł
poszarpane zwłoki mężczyzny w mundurze brytyjskiego majora i osmaloną wybuchem, ale
całą raportówkę. Wyjęte z niej mapy natychmiast dostarczono do sztabu Rommla. On uznał,
że szczęście mu sprzyja. W przeddzień planowanej ofensywy otrzymał mapy terenu, przez
który miały przetoczyć się jego czołgi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •