[ Pobierz całość w formacie PDF ]
non błyszczały krople łez.
- Widziałeś dzisiejszą gazetę?
Do diabła, on się martwił o ciążę, a ona mówiła o ja
kiejś gazecie i pukała palcem w niewyrazną fotografię
w Sun-Times"! Pochylił się nad zdjęciem, przeczytał
podpis i przebiegł wzrokiem treść artykułu. Przywykł
do takich materiałów prasowych i ignorował je lub wy
śmiewał, nie rozumiał-więc, co właściwie wyprowadzi
ło Shannon z równowagi.
- No tak, powinienem cię ostrzec, że przed restaura
cją i na sali pojawią się fotoreporterzy - przyznał spo
kojnie. - Zdążyłem zobojętnieć na ich obecność.
Heidi Betts
- Całe Chicago pomyśli, że łączy nas romans. Nie ob
chodzi cię to? - spytała surowym tonem.
Nawinął kosmyk jej rudych włosów na palec.
- Po wydarzeniach ostatniej nocy sądzę, że naprawdę
Å‚Ä…czy nas romans. A ty?
Potrząsnęła głową i cofnęła się o krok.
- Nie wiem... nie chcę, żeby ludzie traktowali nas
jak parę, plotkowali o nas i... A jeśli się dowiedzą
o dziecku? - Zniżyła głos do szeptu. - Chcesz, żeby
wszyscy poznali historię pomysłu z wynajęciem mat
ki zastępczej?
Słowa Shannon dudniły mu w uszach jak fale sztor
mowe. Czy obchodziło go, że ludzie się dowiedząo jego
ojcostwie? Nie! Czy chciał, żeby świat poznał szczegóły
jego umowy z pannÄ… Moriarty? Zdecydowanie nie. Ale
tylko dlatego, że chciałby widzieć Shannon w roli ko
goś znacznie ważniejszego niż matka zastępcza. Prag
nął zatrzymać ją w swoim życiu na dłużej niż dziewięć
miesięcy.
- Masz rację - odezwał się po długim milczeniu. -
Niedobrze by się stało, gdyby wszyscy dookoła wiedzie
li, w jaki sposób doszło do poczęcia dziecka. Nie dbam
specjalnie o siebie, ale nie chcę, żeby ludzie wściubiali
nos w twoje życie. Myślę, że powinnaś za mnie wyjść.
Pod Shannon ugięły się nogi i gdyby jej nie podtrzy
mał, runęłaby na podłogę.
Atrakcyjny kawaler
- Co powiedziałeś? - wydusiła zaszokowana z za
schniętego gardła.
- Myślę, że powinniśmy się pobrać - powtórzył ze
stoickim spokojem. - To położy kres plotkom. Na
wet jeśli ludzie połączą fakty i ustalą, że byłaś w ciąży
przed ślubem, nikomu nie przyjdzie na myśl hipoteza
ze sztucznym zapłodnieniem.
Zmarszczyła czoło.
- A co z zawartÄ… umowÄ…?
- Mój adwokat spali kontrakt. Nikt nigdy nie dowie
się prawdy o poczęciu dziecka ani o tym, że z początku
łączyły nas interesy, a nie miłość.
Czas płynął, a oni wciąż stali pośrodku kuch
ni. Twarz Burke'a wyrażała i nadzieję, i niepewność
zarazem.
Shannon doszła do wniosku, że Bishop nie chce jej
poślubić. Chce mieć dziecko i chce ją uchronić przed
wrzawą w mediach, lecz właściwie wcale nie chce jej
jako żony. Przynajmniej nie tak, jak ona sobie wyobra
żała małżeństwo.
Uprzytomniła sobie nagle, jak silnie się zaangażowa
ła w tę znajomość. Po prostu się zakochała. Małżeń
stwo dla zmylenia opinii publicznej jej nie wystarczało.
Chciała mieć wszystko albo nic.
Lepiej odejść natychmiast. Oczywiście widywałaby
go nadal podczas badań okresowych, porodu, a mo-
Heidi Betts
że też raz czy dwa po narodzinach dziecka, ale musi
natychmiast rozerwać sieć emocjonalnego uzależnię
nia od Bishopa i ugasić uczucia, które płonęłyby w jej
sercu, gdyby została dłużej w jego domu lub, co gorszą
gdyby wyszła za niego.
- Przykro mi. Nie mogę się na to zgodzić - oświad
czyła, z najwyższym wysiłkiem powstrzymując łzy.
Zdumiony zamrugał powiekami. Przecież nikt nie
śmiał mu niczego odmawiać.
- Jak to? To jedyny sposób, aby przeciąć spekulacje
na temat ciąży.
- Nie. Jeśli odejdę i będziemy ściśle przestrzegać wa
runków umowy, zniknie powód do plotek.
Mięśnie twarzy Burke'a zadrżały, a w szarych oczach
pojawiły się irytacja i determinacja.
- Mój plan jest lepszy.
Czuła, że oczekuje jej kapitulacji, ale się nie ugięła.
- To nie są negocjacje biznesowe - przypomniała z roz
brajającą otwartością. Przykro mi, ale odchodzę.
Obróciła się na pięcie i pokonując opór stóp, ruszyła
do sypialni. Ignorując strugi łez płynące po policzkach
zaczęła się pakować.
ROZDZIAA DZIESITY
Następne kilka tygodni bez Shannon okazało się pie
kłem. Snuł się po mieszkaniu jak widmo, naskakiwał na
każdego, kto stanął mu na drodze, i wydawał polecenia
współpracownikom za pomocą warknięć. Jedyną oso
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Archiwum
- Strona Główna
- 046. Alexander Meg Dziecko miśÂ‚ośÂ›ci
- 06. Seneka Lucjusz Anneusz MyśÂ›li [pol.]
- Trafna diagnoza
- Honor 01 Above All, Honor Radclyffe
- Death and the Ma
- Carson Aimee Pojedynek przed kamerami
- Sandemo_Margit_24_BiaśÂ‚e_kamienie
- 1032. Laurence Andrea Niedosyt wraśźeśÂ„
- William Mark Simmons Undead 3 Habeas Corpses
- Ja
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aprzybyt.xlx.pl