[ Pobierz całość w formacie PDF ]
utyć nie można i to właściwie bez względu na ilość przyjmowanych pokarmów. Przypadki hiperfa-
gii u osób, które oparły swój jadłospis o wysokoenergetyczne tłuszcze, właściwie się nie zdarzają.
Wręcz przeciwnie, zdecydowana większość osób, które wybrały ten model odżywiania zauważa,
że z czasem ilość przyjmowanych pokarmów zmniejsza się, a organizm szybko przyzwyczaja się
do tego, że w diecie nieobecne są wszelkiego rodzaju wypełniacze, na przykład owoce czy ziem-
niaki.
Wróćmy jednak do sytuacji, gdy już doszło do rozregulowania układu kontroli wagi ciała i do mo-
mentu, gdy powinna zadziałać własna wola. Oczywiście nie jest to już takie proste, gdyż proces od-
wrotny do tycia - utrata wagi ciała postępuje na ogół dużo wolniej. Zmagazynowany w komór-
kach tłuszczowych zapas energii musi zostać zużyty ponadnormatywnie", czyli trzeba zużyć wię-
cej tłuszczu niż to wynika z aktualnego zapotrzebowania organizmu (podtrzymywania procesów
życiowych, standardowy wysiłek itp.). Ośrodek regulacji wagi ciała nie zachowuje się jednak tak jak
metal z pamięcią kształtu, tylko adaptuje się do zmienionych warunków, to znaczy utrzymuje na-
szą wagę na wyższym poziomie. Jeżeli ktoś przytył kiedyś do 100 kilogramów, to owe 100 kilogra-
mów będzie jego poziomem odniesienia już na zawsze. Po zbiciu" wagi, na przykład do 80 kilo-
gramów, utrzymanie tej wartości (jedynie przy ograniczeniach kalorycznych) będzie sprawą nie-
zmiernie trudną, zwłaszcza wtedy, gdy proces utraty wagi ciała będzie wiązał się z gwałtowną, ale
okresową zmianą nawyków żywieniowych. Powrót do starych przyzwyczajeń dietetycznych za-
wsze oznaczał będzie szybki wzrost wagi ciała.
Zatem wszystkie bez wyjątku diety zalecane na tydzień, dwa, miesiąc czy pół roku, muszą pro-
wadzić do porażki. Sukcesem zakończy się taka zmiana nawyków dietetycznych, która będzie kon-
sekwentnym wyborem na całe życie.
Proponuję zaobserwować nasze zachowanie przy stole. Powiedzmy, że do niedzielnego śnia-
dania zasiada czteroosobowa rodzina. Na stole jest chleb, masło, wędliny, sery, jajka, dżemy, miód
itp. Jeżeli nie wszyscy domownicy przestrzegają tych samych reguł dietetycznych, to znaczy wy-
bierajÄ… te same produkty, a eliminujÄ… inne, to w takiej rodzinie niemal zawsze powstanie problem
nadwagi. Pani domu lubi nabiał, więc sięga po biały ser, jogurt i jajeczko, pan domu preferuje wę-
dliny, ale nie pogardzi też ciasteczkiem. Dzieciaki, wiadomo, lubią słodkie. Błędy dietetyczne każ-
de] z tych osób prędzej czy pózniej odbiją się na wadze, ale i na ich zdrowiu. Najważniejsze jest
to, żeby zdecydować się na określony model odżywiania.
Dr David Ludwig, endokrynolog dziecięcy, przez kilkanaście lat badał amerykańskich uczniów
mających problemy z nadwagą. Wniosek z badań doktora Ludwiga bynajmniej nie zaskakiwał - to
fatalne nawyki żywieniowe, bary szybkiej obsługi z zabójczymi dla młodego organizmu składnika-
mi potraw są odpowiedzialne za to, że wśród amerykańskich dzieciaków widok monstrualnego gru-
basa jest czymś naturalnym. Krzyk podniósł się dopiero wtedy, gdy lekarz stwierdził, że za obżar-
stwo i skłonności do tycia odpowiedzialne są głównie węglowodany, a zwłaszcza glukoza zawarta
65
w napojach gazowanych (jakie w Stanach Zjednoczonych serwowane są do każdego posiłku) czy
cukry w pieczywie, na przykład w bułkach do hamburgerów oraz w płatkach śniadaniowych, bez
których trudno sobie wyobrazić poranek w przeciętnym domu w Cleveland albo Los Angeles. Tego
Amerykanie siÄ™ nie spodziewali.
Podczas gdy armia dietetyków skupiona była przez lata na tropieniu i eliminowaniu najmniejszej
ilości tłuszczu, podstępny wróg czyhał zupełnie gdzie indziej i aż dziw bierze, że wytropiono go tak
pózno. Dziś właściwie nikt już nie kwestionuje odkryć dr. Ludwiga, choć potężne lobby producen-
tów napojów gazowanych i słodyczy nie składa broni. I nic dziwnego - w setkach tysięcy amery-
kańskich szkół ustawione są automaty sprzedające puszki z napojami i słodkie przekąski. Co gor-
sza, takie same automaty zaczynają się pojawiać w polskich gimnazjach i podstawówkach i tylko
patrzeć, kiedy zamiast tradycyjnego śniadania nasze dzieci wybiorą słodką niespodziankę", albo
batonik z glukozą, aby główka pracowała".
TUSZA ODBIERA M¸ODOÂå
T
U
S
Z
A
O
D
B
I
E
R
A
M
¸
O
D
O
Â
å
Nadwaga przyspiesza tempo starzenia się komórek, każdy dodatkowy kilogram dodaje nam kil-
ku miesięcy. Profesor Jane Stevens, która kilka lat temu ogłosiła w specjalnym raporcie, że tusza
odbiera młodość, a nadwaga obok papierosów stanowi główną przyczynę przedwczesnych zgo-
nów, podaje dość precyzyjne dane, o ile lat skraca nasze życie nadwaga.
45-latek z nadwagą 12-15 kilogramów biologicznie jest już człowiekiem pięćdziesięcio-
letnim, a siedemdziesięciolatek, którego ciężar ciała jest wyższy od optymalnego o 6-8 kilo-
gramów, jest starszy od siebie samego" o 3,5 roku. Istotny jest też moment, w którym do-
robiliśmy się nadwagi. Krótko mówiąc - im pózniej, tym lepiej. To znaczy, że jeżeli byliśmy
otyli w dzieciństwie, wieku młodzieńczym i z dużą nadwagą wkroczyliśmy w lata dojrzałe,
mamy znacznie mniejsze szansę dożycia sędziwej starości niż osoba, która zawsze była
szczupła. Prof. Stevens opierając się na badaniach, które objęty kilkaset tysięcy osób poda-
je nawet, że dia kobiety o wzroście 162 cm optymalna waga wynosi od 50 do 58 kilogramów,
natomiast mężczyzna mierzący 178 cm powinien ważyć od 60 do 69 kg (!) Każdy dodatkowy
kilogram to 2 procent dodatkowego ryzyka przedwczesnego zgonu -ostrzega uczona.
Wierzyć w te wyliczenia czy nie wierzyć? Trudno o jednoznaczną odpowiedz. Pewne jest nato-
miast, że nadwaga jest szkodliwa i należy być szczupłym nie tylko ze względów estetycznych. Co
ważniejsze, nadwaga zbita" przez stosowanie kombinacji leków hamujących apetyt, uspokajają-
cych i nasennych lub środków moczopędnych wspomaganych hormonami tarczycy, wciąż będzie
negatywnie wpływała na nasze zdrowie. Takich cudownych, ale jakże szkodliwych diet istnieje
mnóstwo, a ostatnio pojawiło się również grono szarlatanów zalecających dodatkowo terapie psy-
chodynamiczne (próba odnalezienia czynnika psychicznego powodującego tycie) lub terapie be-
hawioralne próbujące zmienić wzorce zachowań, które doprowadziły do nadwagi. Nie lekceważąc
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Archiwum
- Strona Główna
- Jan_Ruszczyc_ _Asembler_6502(poprawiona)_SOETO
- Jan Jakub Kolski Kulka z chleba
- Kowalski Wierusz Jan Poczet papieĹźy
- Jan Kochanowski Fraszki
- koszty
- Frances Hodgson Burnett mala ksiezniczka
- Jay Caselberg Jack Stein 1 Wyrmhole
- Deconstruction, Postmodernism and Philosophy of Science
- Masters Priscilla Fatalne ciecie
- Cykl Pan Samochodzik (19) ZśÂ‚oto Inków (2) Jerzy Szumski
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wpserwis.htw.pl