[ Pobierz całość w formacie PDF ]

taniec pewnie nie wzbudzał takich emocji, mę\czyzna z pewnością tańczył w swoim
\yciu z wieloma kobietami. Greta myślała, \e dla jej szwagra czynność ta jest pewnie
po prostu dobrą rozrywką. To była część tego  świętowania , o którym wcześniej
wspomniał. Musiała przyznać sama przed sobą, \e takie świętowanie bardzo jej
przypadło do gustu. Mimo \e zaschło jej w gardle, czuła dziwną słabość w nogach i
silną potrzebę wtulenia się policzkiem w jego ramię. A mo\e właśnie dlatego?
Przetańczyli kilka razy wokół salonu. Podczas jednej z takich rund Greta
zauwa\yła, \e fotel, zajmowany wcześniej przez jej teścia, jest pusty. James musiał
się wymknąć z pokoju podczas ich tańca. Greta była z tego zadowolona. Była pewna,
\e jej taniec nie mógł wzbudzić w mę\czyznie innego uczucia ni\ za\enowanie. Poza
tym bała się, \e jej teść mógłby wyczytać z jej twarzy coś, czego tam nie powinno
być. Z drugiej strony, Greta uwa\ała swoich teściów za ludzi bardzo otwartych i
tolerancyjnych. Była pewna, \e nie potępiliby jej za to, \e spodobał jej się ich młodszy
syn.
Muzyka nieoczekiwanie urwała się i taniec dobiegł końca.
 No i co? Nie było tak najgorzej, prawda?  usłyszała przy swoim uchu
miękki, niski głos Brodiego.
Greta Odkaszlnęła i próbowała się roześmiać.
 Pewnie dla ciebie to prze\ycie było gorsze ni\ dla mnie  odpowiedziała
lekko.  Ciągle deptałam ci po palcach. Pewnie z powodu karkołomnej próby
nauczenia mnie tańca, jaką podjąłeś, zostaniesz kaleką do końca \ycia  roześmiała
się serdecznie.
 Ale\ skąd  uśmiechnął się.  Zwietnie ci szło. Jeszcze kilka rundek i
staniesz się mistrzynią tańca towarzyskiego  dodał, odsuwając się od niej z głębokim
ukłonem.  Dziękuję pani za taniec.
 Przyjemność po mojej stronie, Brodie  odparła głosem ściśniętym z emocji
i nieśmiało spojrzała mu w oczy.
 Ja te\ chcę tańczyć!  Lilly podbiegła do Brodiego i podniosła ramiona tak,
\eby mę\czyzna mógł ją wziąć na ręce.
 Nie ma sprawy, młoda damo  odrzekł Brodie z uśmiechem i uniósł
dziewczynkę do góry.  Trzymaj się, zatańczymy sobie walca dookoła salonu.
Dziecko zachichotało z radości, a Greta z cię\kim westchnieniem wróciła do
przerwanej wcześniej czynności dekorowania drzewka. Z zaskoczeniem zauwa\yła,
\e ręce jej dr\ą, a policzki płoną z gorąca. Nawet jako nastolatce nie zdarzyło jej się
ulec tak silnemu zauroczeniu. Wieszając powolnym ruchem bombkę na choince,
Greta obiecała sobie wziąć się w garść, zanim wizyta w domu jej teściów skończy się
jakąś katastrofą.
ROZDZIAA TRZECI
Anita niemal godzinę rozmawiała przez telefon, a kiedy wreszcie skończyła,
wróciła do salonu. Wmaszerowała do pokoju, niosąc na tacy kubki z gorącą czekoladą
i ciasteczka. Wszyscy zrobili sobie małą przerwę i, siedząc pod drzewkiem,
podziwiali pyszniące się na nim kolorowe ozdoby i światełka. Co kilka chwil Lilly
podchodziła do choinki i głośno zastanawiała się, gdzie Mikołaj umieści prezenty. Za
ka\dym razem inne miejsce wydawało jej się najodpowiedniejsze do tego celu.
Greta nigdy jeszcze nie widziała swojej córki w stanie takiej ekscytacji.
To prawda, \e wszystkie dzieci bardzo prze\ywają święta, ale kobieta widziała
w uśmiechu córki coś jeszcze, zauwa\yła, \e dziecko cieszy się z pobytu u rodziny.
Lilly po prostu kwitła. Nie była to dla niej zwyczajna Gwiazdka. Mimo \e Greta
cieszyła się radością córki, zastanawiała się, czy dotychczasowe jej \ycie z matką w
Maine było a\ tak smutne.
Po zjedzeniu ciasteczek i popiciu ich solidną porcją czekolady, Lilly zaczęła
zasypiać. Jej główka opadła na pierś, a oczy same się zamknęły. Greta przeprosiła
wszystkich i wzięła dziecko na ręce, \eby zanieść je do sypialni. Kiedy ju\ znalazły
się w pokoju, przebrała Lilly w pi\amę i przypilnowała, \eby dziewczynka porządnie
wymyła zęby. Po wysłuchaniu zmówionego przez Lilly paciorka, poło\yła córkę do
łó\ka i wróciła do salonu. Nie zastała tam nikogo. Stanęła pod łukiem prowadzącym
do pokoju i z zachwytem przyglądała się przepięknie udekorowanej choince. Nagle [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • moje-waterloo.xlx.pl
  •