[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Kiedy nadeszła sobota, Amabel ubrała się w nową su
kienkę, umalowała i elegancko uczesała.
Była chłodna, pogodna noc, rozświetlona blaskiem
księżyca.
- Nie jedziemy daleko - oznajmił. Oliver, gdy już sie
dzieli w samochodzie. - W pobliżu jest przyjemny hotel,
można tam też potańczyć.
Amabel zamówiła ślimaki, solę z grilla i ziemniaki
z wody, a na deser szarlotkę z bitą śmietaną.
Powoli restauracja zapełniała się ludzmi i coraz więcej
par tańczyło na parkiecie. Kiedy 01iver zaproponował,
żeby i oni spróbowali, Amabel zawahała się.
R S
- Dawno nie tańczyłam - wyznała.
- W takim razie najwyższa pora, żebyś sobie przy
pomniała, jak to się robi - odpowiedział ze śmiechem.
Amabel była doskonałą tancerką. Miała wrodzone po
czucie rytmu. PatrzÄ…c na niÄ…, Oliver zaczÄ…Å‚ siÄ™ zastana
wiać, kiedy ona wreszcie zrozumie, że jest w nim zako
chana. Był cierpliwy, ale...
Kiedy nadszedł czas powrotu, zarumieniona Amabel
przyznała, że jeszcze nigdy tak dobrze się sie bawiła.
- York wydaje mi się złym snem - powiedziała. -
Nie wiem, co bym zrobiła, gdybyś się tam nie zjawił.
Jesteś moim opiekuńczym aniołem, Oliver.
- JesteÅ› rozsÄ…dnÄ… dziewczynÄ…, Amabel. Nie wÄ…tpiÄ™,
że dałabyś sobie radę i bez mojej pomocy.
Odprowadził ją do domu, zapalił światła i upewnił się,
że wszystko jest w porządku: Podeszła z nim do drzwi,
po raz kolejny dziękując za udany wieczór.
- Zapamiętam go na zawsze.
01iver objął ją i mocno pocałował, ale zanim zdążyła
coś powiedzieć, wyszedł.
Amabel stała przez dłuższą chwilę nieruchomo. Potem
zdjęła buty i cicho weszła na górę. Z sypialni lady Ha-
leford nie dochodził żaden dzwięk. Szybko się rozebrała,
umyła i przygotowała do snu. Właśnie kładła się do łóżka,
kiedy usłyszała delikatny dzwięk dzwonka. ..
Lady Haleford siedziała wyprostowana na łóżku.
Oczywiście zażądała dokładnego sprawozdania z wie
czornej wyprawy.
R S
- Usiądz koło mnie i szczegółowo wszystko opo
wiedz - poleciła. - Dokąd pojechaliście i co jedliście?
Amabel stłumiła ziewnięcie i zdała relację ze swej
randki. Naturalnie nie wspomniała o pocałunku.
Kiedy skończyła, lady Haleford sprawiała wrażenie
usatysfakcjonowanej.
- A więc dobrze się bawiłaś. To ja zaproponowałam
01iverowi, żeby cię dokądś zabrał. Jest taki miły, prawda?
- Westchnęła z zadowoleniem. - A teraz idz spać, Ama
bel. Jutro musimy zapakować resztę prezentów.
Amabel zgasiła światło i poszła do swojego pokoju.
Rzuciła się na łóżko i zamknęła oczy.
A więc jej uroczy wieczór był wynikiem spisku, swoi
stą akcją dobroczynną. 01iver może i był jej przyjacie
lem, ale niepotrzebnie się nad nią litował... Poczuła pod
powiekami gorÄ…ce Å‚zy.
Lady Haleford miała rano znacznie więcej do powie
dzenia na temat wczorajszej randki Amabel. Dziewczyna
musiała wszystko powtórzyć od początku i wysłuchiwać
komentarzy starszej pani.
- Powiedziałam Oliverowi, że kupiłaś nową sukienkę.
Amabel znieruchomiała. Nie dość, że zabrał ją na ko
lację na prośbę ciotki, to jeszcze pomyślał, że kupiła nową
kreację, by go olśnić.
Zachowuję się niemądrze, zganiła się w duchu. Co za
różnica, z jakiego powodu 01iver zaprosił mnie na ko
lację? I tak świetnie się bawiłam. Nie mam prawa ocze
kiwać więcej.
R S
- Jesteś miłą dziewczyną, Amabel, ale trochę nudną
- perorowała starsza pani. - Mężczyzni lubią, by ich za
bawiać. Myślę jednak, że 01iver cię lubi. Gdyby chciał,
mógłby mieć najładniejsze kobiety z Londynu.
Te uwagi nie poprawiły nastroju Amabel. Będę się za
chowywać z rezerwą, postanowiła. Nie chcę, by Qliver
pomyślał, że mu się narzucam. Już czas, bym zaczęła
robić plany na przyszłość,
Oliver miał wobec, niej konkretne plany. Już najwyż
szy czas, by zaczęli się częściej widywać. Powinna wresz
cie zrozumieć, że jest w niej zakochany i chce się z nią
ożenić.
Nie tylko on snuł rozważania o przyszłości Amabel.
Miriam, która nie porzuciła myśli o poślubieniu 01ivera.
uznała, że Amabel stanowi realne zagrożenie.
Kiedy spotykała Glivera u znajomych, starała się za
chowywać po przyjacielsku. Bardzo uważała, by nie py
tać go o żadne poważne sprawy. Kilka razy próbowała
dowiedzieć się czegoś od Batesa, ale ten z uporem od
mawiał udzielania jakichkolwiek informacji.
Wreszcie, nie widząc innego wyjścia, wybrała się do
Aldbury. Zaparkowała w pewnym oddaleniu od centrum
i ruszyła w stronę kościoła. Zagadnęła wikarego, który
był miłym, starszym mężczyzną, skorym do udzielania
wszelkich informacji na temat wioski i jej mieszkańców.
Och, tak - mówił - mieszka tu wiele rodzin, któ
rych korzenie sięgają bardzo dawnych czasów.
R S
- A ten uroczy dom stojÄ…cy w pewnym oddaleniu od
pozostałych?
- Należy do lady Haleford. Lady Haleford jest dość
leciwa i chora. Przez jakiś czas leżała w szpitalu, ale już
wróciła. Towarzyszy jej pewna urocza młoda dama.
Rzadko jÄ… widujemy, bo nie ma wiele wolnego czasu.
Czasami bratanek lady Haleford zabiera jÄ… na spacer. Po
dobno niedawno wyszli razem na kolacjÄ™. Zwiedza pani
te część kraju?
- Tak. Dziękuję za miłą pogawędkę.
Odjechała szybko i zatrzymała się dopiero za wioską.
Musiała spokojnie pomyśleć. A jednak to nie było prze
lotne zauroczenie, 01iver spotykał się z tą dziewczyną
już od jakiegoś czasu i najwyrazniej lubił jej towarzy
stwo. Miriam nie kochała 01ivcra. Lubiła go jednak na
tyle, by wyjść za niego za mąż. A trzeba przyznać, że
był wyjątkowo dobrą partią...
R S
ROZDZIAA ÓSMY
Przedświąteczny nastrój udzielił się zarówno Amabel,
jak i lady Haleford. Napływały kartki z życzeniami, po
słańcy przywozili podarki, a znajomi pani domu wpadali
na krótkie wizyty.
Wszystko to było dla starszej pani niezwykle ekscy
tujące, ale przy tym niesłychanie męczące. Pewnego dnia
zaniepokojona stanem swej podopiecznej Amabel we
zwała lekarza.
Doktor po dokładnym zbadaniu pacjentki oznajmił, że
wymaga ona bezwzględnego spokoju. Zwięta nie święta,
jego pacjentka musi jak najwięcej wypoczywać.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Archiwum
- Strona Główna
- Antologia SF Stało się jutro 23 Mistyfikacje
- Antologia SF Stało się jutro 21 Różni
- Jordan Penny Ożeń się ze mną
- Betty Womack Hot Zone (pdf)
- Debra Webb Najbliśźszy wróg
- Hingston Peter Wielka ksiega marketingu
- James Clavell Asian Saga 03 King Rat
- Aleksander Krawczuk Kleopatra
- D'Onaglia Frederick Powrót do śĹźródeśÂ‚
- Southwick_Teresa_ _Zona_dla_szejka_02_ _Oaza_szczescia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wpserwis.htw.pl