[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pożyczyć okulary?
Profesor wyglądał na zdziwionego lecz po chwili zrozumiał:
Oczywiście! odpowiedział i wyciągnął je z kieszeni. Nie potrzebował
ich do czytania nut, gdyż wszystkie utwory znał na pamięć, ale były mu
niezbędne przy czytaniu gazet, zwłaszcza małego formatu.
Podał okulary Torze, która natychmiast je włożyła. Miała nadzieję, że w
ten sposób ukryje oczy, które, jak wiedziała, były najbardziej charaktery-
styczne w jej twarzy. Z zadowoleniem pomyślała, że Mikloa jej w nich nie
zobaczy, gdyż mógłby uznać ją za nieatrakcyjną; Prawie w tym samym mo-
mencie drzwi się otworzyły i wszedł adiutant, mówiąc:
Jego Królewska Mość może pana przyjąć, profesorze, wraz z pańskim
kwartetem.
Wychodząc z holu, Tora wsunęła się za Klimenta i Andreę, którzy patrzyli
na nią ze zdziwieniem, ale nie zadawali żadnych pytań. Kiedy szli za adiu-
tantem, poczuła, że serce jej bije jak szalone. Miała zimne ręce i drżała ze
strachu, chociaż nie chciała się do tego przyznać nawet przed sobą.
Właśnie tego chcę i nie powinnam się bać, gdyż na razie wszystko idzie
zgodnie z planem przekonywała siebie.
Wydawało się nieprawdopodobne, że ona, księżniczka Viktorina Jasmina,
jest w pałacu w Salonie przebrana za pianistkę i idzie na spotkanie z królem!
Na myśl o tym zachciało jej się śmiać i chciała, aby znalazł się ktoś, kto też
uznałby to za dobry żart. Potem pomyślała o Mikloau i zastanawiała się, czy
uważałby, to, co robi, za złe, gdyby dowiedział się, kim ona jest naprawdę.
Zanim zorientowała się, gdzie jest, znalazła się w olbrzymim, reprezen-
tacyjnym salonie, z pięknie malowanym sufitem i wspaniałymi obrazami.
Starała się patrzeć przed siebie, ale mimo woli zobaczyła, że na końcu sali,
przed dużym rzezbionym kominkiem, stoi człowiek, którego przyszła zoba-
czyć. Nie było wątpliwości, to był król Salony. Jeden rzut oka wystarczył, aby
jej obawy się potwierdziły: był człowiekiem starym, siwym i pomarszczonym.
Szczupłej postury, trzymał się prosto, lecz jego mocno zaciśnięte usta
wskazywały na autokratyzm i nieliczenie się z poglądami innych ludzi. Kiedy
profesor się skłonił, król nie podał mu ręki, powiedział tylko coś obojętnym
tonem, świadczącym o małym zainteresowaniu przyjęciem sławnego muzy-
ka. Widać było, że robi to tylko z obowiązku. Następnie profesor podszedł do
58
TL R
stojącego obok księcia Chorwacji Fryderyka. Ten wyciągnął ręce i powie-
dział:
Drogi profesorze! Nie widzieliśmy się tak długo, lecz nigdy nie zapo-
mniałem radości, jaką czerpałem ze słuchania pańskiej muzyki.
Tora była pewna, że dokładnie takie słowa profesor chciał usłyszeć. Potem
król przemówił do Klimenta i Andrei i zorientowała się, że oto przyszła kolej
na nią. Gdy adiutant ją przedstawiał, ukłoniła się nisko, przymykając nieco
oczy, na wypadek, gdyby król zwrócił na nie uwagę. Ale oczywiście król nie
był nią zainteresowany. Nawet z nią nie rozmawiał, tylko skłonił lekko głowę
i zauważywszy, że była ostatnią z przedstawianych mu osób, odwrócił się, jak
się Torze wydawało, z uczuciem ulgi.
Natomiast książę Fryderyk nalegał, aby profesor przedstawił mu pozo-
stałych członków kwartetu. Przywitał się z panami i Tora usłyszała, jak
profesor mówi:
Przedstawiam Waszej Książęcej Mości moją krewną, która wystąpi z
nami pierwszy raz.
Tora znowu pochyliła się w ukłonie, a kiedy podniosła głowę zauważyła, że
książę bacznie jej się przypatruje.
Jest pani bardzo młoda, fraulein, a gra pani w zespole tak sławnych
muzyków powiedział.
To dla mnie wielki zaszczyt, Wasza Książęca Mość odparła Tora.
Książę okazał się dużo milszy od króla. Był przystojny, miał około czter-
dziestu lat, bystre oczy i, czego Tora, jako zbyt niedoświadczona, nawet nie
zauważyła, bardzo zmysłowe usta.
Przy pani urodzie, nie potrzeba talentu.
Wasza Książęca Mość jeszcze nie słyszał mojej gry i może być rozcza-
rowany.
Tora starała się podtrzymać rozmowę, ponieważ profesor stał obok i wy-
glądał na uszczęśliwionego tym królewskim przyjęciem.
Jestem pewien, że to niemożliwe odparł książę a ponieważ chcę pani
osobiście przekazać moją opinię po koncercie, musimy się jeszcze spotkać,
aby porozmawiać.
Mówił tak przekonująco, że Tora spojrzała na niego ze zdziwieniem, przy
czym zauważyła, że król czeka na księcia ze zle skrywaną niecierpliwością.
59
TL R
Muszę już iść powiedział szybko książę ale zobaczymy się pózniej.
I jakby przypominając sobie o profesorze, dodał: Już nie mogę doczekać się
koncertu.
Profesor skłonił tylko głowę, a książę jeszcze raz spojrzał na Torę, po czym
wyszedł z królem z salonu. Podszedł do nich adiutant.
Audiencja skończona, profesorze! Zapraszam teraz państwa do waszej
jadalni, gdzie będzie podana kolacja.
Dziękuję odparł profesor.
Jego Królewska Mość wydaje dzisiaj wielkie przyjęcie i goście czekają
na pański koncert. Jeśli kolacja się nie przedłuży, wszyscy powinni być w sali
muzycznej o godzinie dziewiątej.
To wcześniej niż się spodziewałem!
Adiutant się roześmiał:
Jego Wysokość nie lubi póznych godzin i jeśli pański koncert będzie
trwał dłużej niż godzinę, na pewno zacznie się niecierpliwić.
Postaram się, aby do tego nie doszło obiecał profesor.
Adiutant zawołał lokaja, który zaprowadził ich do jadalni w drugim końcu
pałacu, a kiedy usiedli przy zastawionym stole, Kliment zauważył:
Myślę, że to oburzające, aby przejechał pan tyle kilometrów tylko po to,
żeby dać godzinny koncert!
Dobrze, że w ogóle gramy odparł profesor. Jak wiecie, Jego Kró-
lewska Mość nie interesuje się muzyką i jesteśmy tu tylko z powodu księcia
Chorwacji.
Pan jest! zaśmiał się Andrea. Chyba nigdy nie widziałem tak wy-
lewnego powitania.
Znam go od dawna, pamiętam, jak odwiedzał Paryż, jako młodzieniec.
Był oczarowany urodą kobiet, gościnnością z jaką go przyjmowano, a także
oczywiście samym Paryżem. Każdego roku, kiedy przyjeżdżał, zawsze mnie
szukał i był to dla mnie największy komplement.
Tora pomyślała, że jeżeli profesor jest taki szczęśliwy, to książę musi był
przemiłym człowiekiem, ale była nieco zdenerwowana sposobem, w jaki do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Archiwum
- Strona Główna
- McAllister Anne New York New York 02 Z miĹoĹci do dziecka
- GR851. McCauley Barbara Osiem lat i osiem dni
- Burnes Caroline CzytadĹo na lato MiĹosne intrygi KoĹysanka dla Daw
- 06. Rosemoor Patricia Intryga i miĹoĹÄ OdwiedzÄ CiÄ we Ĺnie
- Craven Sara Wakacyjna miĹoĹÄ WieĹźa mrokĂłw
- Mackenzie Myrna Wiele haĹasu o miĹoĹÄ
- Taylor Janelle 10 Wszystko dla miĹoĹci
- 046. Alexander Meg Dziecko miĹoĹci
- 35 DorĂŠ Christy MiĹosna rozgrywka
- Brockway Connie MiĹoĹc w Cieniu Piram
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kepno-ogrody.pev.pl